"Szef Sztabu Generalnego Czech zgodził się na użycie czeskich śmigłowców Mi-17 i ich załóg stacjonujących w Powidzu do niesienia pomocy na terenach południowo-zachodniej Polski ogarniętych powodzią" - poinformował w komunikacie Sztab Generalny Wojska Polskiego. Jak przekazano, "w najbliższych godzinach śmigłowce przelecą z 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Wielkopolsce do Wrocławia". Wielka woda w Polsce. Śledź naszą relację na żywo Powódź w Czechach. Poprawia się sytuacja podtopionych miast W Republice Czeskiej będzie padać jeszcze w poniedziałek, ale opady mają być niższe niż w weekend. Poziom wody podniesie się najbardziej w rejonie Jesionika, Karniowa, Opawy, Ostrawy i w Beskidach, ale nad częścią z tych terenów przestało padać lub opady są zdecydowanie mniej intensywne niż w minionych dniach. Mimo ewakuacji oraz podtopionych miast i osad, w województwie morawsko-śląskim sytuacja zdaje się poprawiać. Poziom rzeki Opawa w mieście Opawa, a także w Karniowie osiągnął maksimum. W Opawie poziom nie rośnie od kilku godzin. W Karniowie, który był zalany w 80 proc., zaczął spadać. Wcześniej jednak musiano ewakuować śmigłowcem z tamtejszego szpitala czterech pacjentów podłączonych do respiratorów. W mieście graniczącym z Polską nie ma prądu i nie ma sygnału komórkowego. Czechy. Miasta pod wodą, mieszkańcy czekają na ewakuację Opady przesunęły się na zachód Republiki Czeskiej. Władze województwa libereckiego wprowadziły stan zagrożenia na terenie Frydlantu położonego tuż przy granicy z Polską. Ten region oddziela Bogatynię od Świeradowa-Zdroju. Decyzja ma związek z padającym deszczem i złymi prognozami na poniedziałek. Władze samorządu zakładają, że uprawnienia związane ze stanem zagrożenia będą potrzebne przy ewentualnym ogłoszeniu ewakuacji mieszkańców. Niepokojąca sytuacja pozostaje na stacji kolejowej Ostrawa-Svinov, która została całkowicie zalana przez Odrę. "Cała stacja i przyległe parkingi znajdują się obecnie pod wodą. Pociągi obecnie nie kursują" - czytamy w serwisie X wiadomości powodziowych z Czech. Jak poinformowano, przez Odrę przepłynęło tyle wody, ile płynie normalnie przez 20 lat, co oznacza, że przekroczony został rekord z 1997 roku. Trudna sytuacja pozostaje również w Jeseniku, gdzie mieszkańcy otrzymali komunikat, by nie opuszczać swoich domów. Tam część budynków została poważnie uszkodzona, a kilka uległo zawaleniu. W niedzielę z miejscowości ewakuowanych zostało 168 osób, w tym małe dzieci. Prace wykonywane były przy użyciu helikopterów Black Hawk. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!