Projekt uchwały obywatelskiej dotyczącej nocnej prohibicji został złożony do Rady Warszawy przez aktywistę Jana Śpiewaka. Głosowanie w tej sprawie zgodnie z prawem ma zostać przeprowadzone w ciągu trzech miesięcy. Jako główny powód uchwały wskazane zostały liczne awantury oraz zakłócenia porządku publicznego, w związku z nadużywaniem alkoholu w Warszawie, szczególnie w Śródmieściu. Inicjatywa Jana Śpiewaka zyskała poparcie kilku stowarzyszeń w tym m.in. Miasto Jest Nasze i Porozumienie dla Pragi, które głośno sprzeciwiają się spożywaniu alkoholu w stolicy. Uważają, że sytuacja w Polsce stała się 'tragiczna", dlatego żądają wprowadzenia "cywilizacji do Warszawy". Zakaz sprzedaży alkoholu w Warszawie. Rada Miasta otrzymała projekt uchwały Pod projektem znalazło się blisko 700 podpisów osób, które wyrażają poparcie na nałożenie zakazu sprzedaży alkoholu na sklepy i stacje benzynowe na terenie całej Warszawy. "Pijemy 40 proc. więcej niż piliśmy w latach 90. A sama Warszawa pije jeszcze więcej niż cała Polska. W Warszawie jest 6 tys. punktów sprzedaży alkoholu, to oznacza niemal jeden punkt na 300 mieszkańców" - wyliczył przed czwartkową sesją Jan Śpiewak, podkreślając, że sytuacja staje się coraz poważniejsza. "Stanowisko klubu Lewica Miasto Jest Nasze Rady Dzielnicy Praga-Południe w sprawie ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu złożone i czeka na wprowadzenie do porządku obrad sesji zaplanowanej na 18 czerwca. Liczymy na poparcie przez radnych KO" - poinformowała na serwisie X Dorota Spyrka. Nocna prohibicja w Warszawie. Podzielone opinie mieszkańców W mediach społecznościowych pojawiają się podzielone opinie w związku ze złożonym projektem uchwały. Internauci wyrazili zdziwienie spowodowane "niskiej liczbie podpisów", choć nie brakuje także komentarzy otwarcie krytykujących projekt. Według nich "nie powstrzyma on Polaków przed piciem". Jan Śpiewak zwrócił się Rafała Trzaskowskiego z apelem o pozytywne rozpatrzenie uchwały. Przypomnijmy, w kwietniu prezydent Warszawy okazał się być przeciwnikiem projektu uzasadniając to "powrotem do melin i nielegalnych punktów handlu alkoholem". Z danych statystycznych udostępnianych przez Urząd Warszawy wynika, że dotychczas około 10 proc. gmin w Polsce, w tym część dużych miast, wprowadziło zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych. Według "Barometr Warszawskiego" coraz więcej ankietowanych jest "za" wprowadzeniem nocnej prohibicji. 60 proc. badanych uważa, że można wprowadzić ograniczenie sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych - między 22 a 6 rano. Wśród zwolenników jest więcej kobiet niż mężczyzn (65 proc. do 53 proc.). Im starsze osoby, tym częściej opowiadają się za takim rozwiązaniem. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!