W środę "Newsweek" poinformował, że jednym ze studentów na "osławionej" uczelni Collegium Humanum, był Szymon Hołownia. Jeszcze tego samego dnia w sprawie pojawił się komunikat w mediach społecznościowych partii Polska 2050, a w czwartek na konferencji prasowej marszałek Sejmu obszernie odpowiadał na pytania dziennikarzy. "Marszałek Szymon Hołownia zarzuca 'Newsweekowi' kłamstwo, ale tak naprawdę potwierdza wszystko, co napisałam we wczorajszym (środowym - red.) artykule" - odpowiada Hołowni autorka tekstu, Renata Kim. Dziennikarka wskazuje, że ze swoich źródeł wie, że Hołownia "był studentem". "Co nie znaczy, że studiował" - precyzuje. Przypomnijmy, "Szymon Hołownia 'studiował' na Collegium Humanum. Oceny wpisywał rektor" - brzmi tytuł tekstu opublikowanego 28 listopada. Dziennikarka opisuje, że Paweł Cz. miał opowiadać o celebrycie i byłym kandydacie na prezydenta RP. Dodaje, że jej źrodła widziały profil Szymona Hołowni w uczelnianym systemie informatycznym Sokrates oraz ślubowanie studenta. "Taki dokument kandydat na studenta podpisywał razem z umową na dostarczenie usługi edukacyjnej przez Collegium Humanum. Czyli: nie można było złożyć przyrzeczenia bez podpisania umowy i na odwrót" - opisuje. Szymon Hołownia a Collegium Humanum. Autorka odpowiada marszałkowi Powołując się na źródł,a stwierdzono w tekście, iż Michał Kobosko "negocjował z byłym rektorem, by studia na kierunku psychologia były bezpłatne. Dla nich obu, bo Kobosko też chciał być studentem". Autorka podkreśla, że marszałek Sejmu został wpisany na listę studentów. "Mimo że - zgodnie z tym, co teraz deklaruje - za studia nie zapłacił" - dodaje. "W żadnym miejscu nie napisałam, że marszałek jest absolwentem Collegium Humanum, uczestniczył w zajęciach, a już tym bardziej że wie, gdzie ta uczelnia się znajduje. Problem leży zupełnie gdzie indziej, marszałek doskonale wie gdzie" - kwituje dziennikarka. Na tekst Kim zareagowała już partia Szymona Hołowni. "Dosłownie pisaliście wczoraj, że marszałek Szymon Hołownia 'studiował' na CH. A dziś nie potraficie nawet przeprosić. Wstyd" - napisano. Studia w Collegium Humanum. Hołownia reaguje na doniesienia Obszernie o sprawie studiów na Collegium Humanum mówił w czwartek w Sejmie sam Hołownia. - W 2020 roku uznałem, że czas uzupełnić wykształcenie. Postanowiłem rozejrzeć się za możliwościami dokończenia studiów na kierunku psychologia - mówił polityk. Hołownia podkreślał, że chciał podjąć studia, ale ostatecznie się na to nie zdecydował. - Tych studiów nie podjąłem, za nic nie zapłaciłem - opisywał. Marszałek Sejmu wyraził nadzieję, że sprawa zostanie wyjaśniona na drodze prawnej. Zwrócił uwagę, że prezentowane informacje i fakt, że "ktoś obraca jego danymi" mogą być "pewną grą polityczną". Pytany o rolę Michała Koboski, obecnego europosła Polski 2050, Hołownia mówił: - Pomógł jedynie zawieźć papiery do Collegium Humanum. Ostatecznie jednak pomysł skończenia studiów porzucił z uwagi na inne zajęcia i - jak opisywał - nie interesował się złożonymi dokumentami czy ruchami uczelni w tej sprawie. - Nie wykluczam pozwu - zadeklarował Hołownia. Przyznał, że zastanawia się ze swoimi prawnikami nad dalszymi krokami. "Na każde z pytań, które w przestrzeni publicznej stawiane są w kontekście Collegium Humanum odpowiedź jest jedna: Szymon Hołownia nie studiuje i nigdy nie studiował na Collegium Humanum. Nigdy też nie spotykał się z jej władzami w oficjalny czy nieoficjalny sposób. Każdy, kto twierdzi inaczej - kłamie" - można było z kolei przeczytać na profilu Polski 2050. "Jedyne co łączy go z tą uczelnią, to podanie, które wysłał kilka lat temu, kiedy to rozważał studia z psychologii. Nie podjął ich jednak z uwagi na pozyskane w międzyczasie informacje o podejrzanej reputacji uczelni oraz zmianę planów życiowych" - zaznaczono w oświadczeniu. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!