Podczas przekazywania najnowszych informacji na posiedzeniu sztabu kryzysowego we Wrocławiu prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska przekazała, że pracownicy spółki stali się ofiarami ataków. Zdaniem prezes ofiarami są zwłaszcza pracownicy zlewni Nysa. Powódź 2024. Prezes Wód Polskich o oskarżeniach pod adresem pracowników - Oskarżani są o różne rzeczy. Ponieważ są to groźby karalne, przekazałam tą sprawę odpowiednim służbom - poinformowała Joanna Kopczyńska. Jak dodała, "obecnie mają zapewnioną ochronę". Prezes Wód Polskich podkreślała również , że osoby te "wykazały się nieprawdopodobną odpowiedzialnością za dobro mieszkańców Nysy, sami są mieszkańcami miasta, spędzili w pracy cztery doby bez przerwy". - Sami stracili swój dobytek. Zamiast go ratować byli cały czas na obiekcie i czekali na sygnał czy będzie możliwe zmniejszenie odpływu - zapewniła. Jak mówiła Kopczyńska, padają zarzuty, że pracownicy m.in. nie posiadali odpowiednich kwalifikacji. - Z całą stanowczością podkreślam, że kierowanie obiektem hydrotechnicznym wymaga odpowiedniego wykształcenia, a samodzielne kierowanie dodatkowo wieloletniego doświadczenia. To są bohaterowie Nysy (...). Nie ratowali dobytku, stracili samochody. To cztery osoby, które obecnie na łamach miejscowej prasy i w internecie są ofiarami nagonki - mówiła prezes. Ponadto dodała też, że podobne groźby karalne są kierowane telefonicznie do pracowników Wód Polskich w centrali w Warszawie. Prezes przekazała, że rozmowy są rejestrowane. Powódź w Polsce. Najnowsze informacje NA ŻYWO Powódź 2024. Atakują pracowników Wód Polskich. Premier: Opamiętajmy się Do informacji o atakach pod adresem pracowników Wód Polskich, jakie przekazała prezes, odniósł się premier Donald Tusk. - Rozumiem emocje, jako człowiek przez wiele lat doświadczony tego typu zdarzeniami i hejtem, mogę tylko wyrazić solidarność ze wszystkimi, którzy ciężko pracują i nie oczekują nagrody i słów uznania - mówił. Szef rządu podkreślił, że może tylko dołączyć do apelu, aby "opamiętać się". - Wielu z tych, którzy są na służbie potraciło swoje mieszkania - wspierajmy ich, a nie atakujmy - dodał. Ponadto Donald Tusk zaznaczył, że "tam, gdzie będziemy mieli do czynienia z groźbami karalnymi będziemy działali absolutnie w sposób zdecydowany". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!