Jak podkreślił prezydent, "odbudowa pałaców Saskiego i Brühla wraz z kamienicami przy ul. Królewskiej jest wielką wspólnotową ideą, która łączy miliony Polaków". "Będzie to pomnik narodowego jubileuszu stulecia odrodzenia się niepodległej Rzeczypospolitej. Gmachy wzniesione w historycznym kształcie dopełnią przestrzeń placu Piłsudskiego - centralnego miejsca w stolicy, aby służyć wszystkim obywatelom, symbolizując suwerenność i nowoczesność państwa polskiego" - napisał. Przypomniał, że "odbudowę zachodniej pierzei placu, nazwanego wówczas placem Zwycięstwa, zaczęto rozważać zaraz po II wojnie światowej", jednak "aż dotąd nie została ona zrealizowana". "Orędownikiem odbudowy pałacu Saskiego był Prezydent Profesor Lech Kaczyński. Za Jego sprawą przeprowadzono badania archeologiczne, a zachowane piwnice zostały objęte ochroną konserwatorską. Wykopaliska, udostępnione publiczności przed 15 laty, przyciągały ogromne rzesze ludzi. Powszechne oczekiwania, by przywrócić brakującą pierzeję placu Marszałka Józefa Piłsudskiego, nie doczekały się jednak spełnienia" - zwrócił uwagę Duda. Dodał, że "idea odbudowy pałacu Saskiego od zawsze "cieszy się niesłabnącym poparciem opinii publicznej". "Duże zainteresowanie społeczne" Zdaniem prezydenta "pustka ziejąca po zachodniej stronie placu Piłsudskiego, przy wejściu do Ogrodu Saskiego, negatywnie oddziałuje na odbiór całego placu", sprawiając, że "postrzegamy go jako pozbawiony spoistości i wyrazu". "Właśnie to przekonuje o potrzebie restytucji historycznego otoczenia. Bo przecież plac, jaki znamy ze zdjęć z okresu międzywojennego, nie tracąc na monumentalności i rozmachu, miał jednak formę zamkniętą. Był ukształtowanym w ciągu wieków wnętrzem urbanistycznym, kompletnym i o reprezentacyjnym charakterze. Różniło go to od obecnej przestrzeni, która - pozbawiona wyraźnych granic - rozmywa się na obrzeżach. Dlatego miejsce to wymaga zmian: plac Piłsudskiego potrzebuje odbudowy pałacu Saskiego" - czytamy. Głowa państwa zwróciła uwagę, że "powrót do tej idei w 2018 roku spotkał się z dużym zainteresowaniem społecznym". "Wywołał też dyskusje w kręgach uczonych i specjalistów, zajmujących się pielęgnowaniem dziedzictwa i ochroną zabytków. Różnorodność zdań i spory o stojące za nimi racje są naturalne i w pełni uprawnione. Mogą również dobrze przysłużyć się poszerzaniu wiedzy i wyrabianiu sobie własnej opinii przez współczesnych Polaków" - stwierdził Duda. Prezydent zaznaczył, że jest "głęboko przekonany do idei przywrócenia historycznego kształtu placowi Piłsudskiego". "Uważam, że będzie to miało olbrzymie znaczenie dla naszego państwa i narodu. Odbudowując pałace Saski i Brühla oraz towarzyszący im zespół kamienic, nie odzyskamy - bezpowrotnie utraconej - substancji materialnej i bezcennych pamiątek przeszłości. Stworzymy jednak coś być może jeszcze ważniejszego: znak naszych tradycji, tożsamości, dokonań i ciągłości dziejów naszej Ojczyzny. Sens odbudowy tego założenia nie polega bowiem tylko na pięknie jego architektury, lecz przede wszystkim na tym, czym budowle te były, co oznaczały dla naszych rodaków wtedy i co oznaczają teraz dla nas" - wyjaśnił. Wspomniał przy tym, że "Pałac Saski to dawna siedziba Sztabu Głównego Wojska Polskiego - armii zwycięskiej w wojnach o granice odrodzonego państwa, na czele z wiktorią nad bolszewikami". "Tutaj też mieściło się Biuro Szyfrów, którego kryptolodzy złamali szyfr niemieckiej Enigmy, co było jednym z kluczy do sukcesu aliantów w walce z III Rzeszą. Wreszcie, to tu, we wnętrzu kolumnady, powstał w 1925 roku Grób Nieznanego Żołnierza, który - ocalały z pożogi - jest po dziś dzień miejscem centralnych uroczystości państwowych i składania hołdu bohaterom Rzeczypospolitej" - napisał Andrzej Duda. "Zamek jest symbolem polskiej państwowości" Jak wskazał Andrzej Duda, "ważne przesłanie niesie również pałac Brühla". "W dwudziestoleciu był siedzibą Ministerstwa Spraw Zagranicznych państwa polskiego, które odzyskało niepodległość zarówno dzięki sile zbrojnej, jak i mądrej dyplomacji. Nasi przodkowie i poprzednicy doskonale zdawali sobie z tego sprawę i dlatego na równi z żołnierskim męstwem w boju cenili roztropność mężów stanu, których nazywamy ojcami niepodległości. Te dwie rezydencje uzupełniały bryły kamienic, które pełniły wiek temu funkcje biurowe administracji państwowej" - stwierdziła głowa państwa. W artykule podkreślono, że "cały zespół budowlany brakującej zachodniej pierzei placu symbolizuje suwerenną Rzeczpospolitą, której pomyślność i bezpieczeństwo są oparte na patriotyzmie i zaangażowaniu obywateli, razem podejmujących odpowiedzialność i pracujących na rzecz dobra wspólnego". "Odbudowany w tradycyjnym kostiumie, lecz z zastosowaniem dzisiejszych technik, zasad projektowania uniwersalnego oraz standardów ekologii i dostępności - będzie zarazem symbolizował polską nowoczesność. Czy my, Polacy, potrzebujemy takiego symbolu? Sądzę, że kiedyś będziemy sobie raczej zadawać pytanie: dlaczego tak długo z tym zwlekaliśmy? Podobnie było przecież z Zamkiem Królewskim, bez którego dziś wręcz nie sposób sobie wyobrazić krajobrazu stolicy Polski. A przecież przez trzy powojenne dekady także w jego miejscu ziała pustka i dopiero nacisk społeczny doprowadził do powołania przed półwieczem komitetu odbudowy" - przypomniał Duda. Prezydent zwrócił uwagę, że "Zamek jest teraz znów - tak jak za pierwszej i drugiej Rzeczypospolitej - jednym z głównych symboli polskiej państwowości". "Ufam, że po kolejnych 50 latach dla następnych pokoleń Polaków ta urzeczywistniona wizja stanie się oczywistością, a obecny plac Piłsudskiego bez pałaców Saskiego i Brühla - czymś trudnym do wyobrażenia" - podsumował. W sobotę odbyła się konwencja programowa, na której zaprezentowany został tzw. Polski Ład, czyli nowy społeczno-gospodarczy program na okres pocovidowy, który firmują partie tworzące Zjednoczoną Prawicę. Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział podczas swojego wystąpienia odbudowanie Pałacu Saskiego, a także zbudowanie nowego gmachu dla Opery Królewskiej w Warszawie.