W piątek na konferencji prasowej szef MSWiA Marcin Kierwiński powiadomił, że w czasie kontroli po wybuchu granatnika w gabinecie gen. Jarosława Szymczyka stwierdzono "27 bardzo poważnych uchybień". - Po rozmowie z dyrektorami zajmującymi się kontrolą zdecydowałem, że będą złożone zawiadomienia do prokuratury - mówił. Jak zapowiedział, pierwsze zawiadomienie będzie dotyczyło posiadania broni wbrew przepisom przez gen. Szymczyka, drugie niedopełnienia obowiązków, czyli "niewydania poleceń sprawdzenia pirotechnicznego otrzymanego prezentu mimo możliwości i środków", a trzecie niedopełnienia obowiązków w postaci niezarządzenia ewakuacji. - W momencie, gdy ten granatnik został detonowany, nie zarządzono ewakuacji, nie zadziałały żadne procedury (...). Wszystko wskazuje na to, że nie zrobiono tego, tylko dlatego, że chciano sprawę uciszyć - powiedział minister. Wybuch granatnika na komendzie. "Ewidentne niedopełnienie obowiązków" Kierwiński dodał, że gen. Szymczyk w trakcie wizyty w Ukrainie mógł sprawdzić otrzymany przedmiot, ale tego nie zrobił. - To samo w sobie jest szokujące, gdyż dotyczy wysokiego funkcjonariusza służb państwowych, ale jest ewidentnym niedopełnieniem obowiązków służbowych - mówił. Przekazał również, że w związku ze sprawą złożył do obecnego komendanta głównego policji "szereg wniosków dyscyplinarnych wobec funkcjonariuszy i zaleceń dotyczących postępowań naprawczych". Do zdarzenia doszło w połowie grudnia 2022. Wtedy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało, że "w pomieszczeniu sąsiadującym z gabinetem Komendanta Głównego Policji doszło do eksplozji". Jak przekazywano, eksplodował "prezent, jaki były szef policji Jarosław Szymczyk otrzymał od jednego z szefów ukraińskich służb. 4 stycznia MSWiA powiadomiło, że w związku ze zdarzeniem wszczęto kontrolę. Kamiński odpowiada Kierwińskiemu: Gen. Szymczyk ma status osoby pokrzywdzonej Do słów Kierwińskiego odniósł się były minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński - pełnił tę funkcję w czasie, gdy w KGP doszło do eksplozji. Konferencję obecnego szefa resortu nazwał "kolejną próbą niszczenia człowieka, który przez ponad 30 lat służby dbał o bezpieczeństwo Polski". "To niegodziwy atak na dobre imię gen. Jarosława Szymczyka. Prokuratura natychmiast podjęła śledztwo w sprawie wybuchu. Gen. Szymczyk ma status osoby pokrzywdzonej. Strona ukraińska wzięła na siebie pełną odpowiedzialność, wyciągnięto konsekwencje personalne, szef MSW (z Kijowa - red.) osobiście przyjechał do Polski, a wizytę kończyło wspólne oświadczenie - skwitował Kamiński. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!