Wojna na Ukrainie toczy się również w internecie i najlepszym dowodem na to jest masowa dezinformacja, przed którą ostrzega m.in. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Użytkownicy mediów społecznościowych często nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że niektóre wpisy, zdjęcia czy filmy krążące po sieci wcale nie stanowią relacji z wojny Rosji z Ukrainą, chociaż właśnie tak są przedstawiane. Przekazując je dalej, nieświadomie szerzą więc nieprawdziwe informacje, a przez to przyczyniają się do jeszcze większego chaosu w social mediach. Wojna na Ukrainie: Rosyjskie ataki na Ukrainę w sieci to część wojny Rosyjska propaganda w sieci to część wojny. Nieprawdziwe informacje w internecie sieją zamęt. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega, że w ten sposób Rosja chce przedstawić Ukrainę w złym świetle i oszukać internautów co do tego, kto tak naprawdę jest agresorem. Najlepszym dowodem na to, że cyberataki w wojnie ukraińsko-rosyjskiej to nie fikcja, jest wpis Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych. Źródło przekazało, że w polskim Internecie doszło w czwartek rano do ataku dezinformacyjnego. Z około 300 kont popłynęły fikcyjne komentarze odnośnie do rzekomych strat Rosji w wojnie z Ukrainą. Wojna na Ukrainie: Masowa dezinformacja w sieci Kancelaria Prezesa Rady Ministrów również postanowiła zaapelować do internautów, aby weryfikowali informację przed udostępnieniem ich w mediach społecznościowych. Kontrowersyjny tytuł, niepewne źródło lub jego brak powinny nas zaniepokoić. W wielu przypadkach okazuje się bowiem, że przekazywane w social mediach posty to tak naprawdę fałszywe wpisy, zdjęcia lub filmy. Niektóre są celowo zmanipulowane i tak naprawdę wcale nie są relacją z wojny na Ukrainie, tylko sprawiają takie wrażenie. Wojna na Ukrainie: Filmy, które szerzą dezinformację Przykładów filmów, które szerzą dezinformację, nie trzeba szukać daleko. Chociaż sytuacja na Ukrainie jest dramatyczna, nie wszystkie szokujące nagrania wybuchów i nalotów, które udostępniają internauci w sieci, są prawdziwe. Popularne nagranie z Twittera, na którym widać, jak samoloty wojskowe lecą w szyku nad blokami, wzbudziło ogromne emocje, gdy zostało udostępnione w social mediach 24 lutego 2022 roku. Okazuje się jednak, że to wcale nie rosyjskie myśliwce wlatujące do Ukrainy, a stare wideo z prób pokazu lotniczego z okazji Dnia Zwycięstwa w Rosji. Kolejny fałszywy filmik pokazuje budynki zniszczone w wyniku nalotu. Nie miał on jednak miejsca w ostatnich dniach podczas wojny na Ukrainie. Wideo tak naprawdę przedstawia wybuch w Bejrucie w 2020 roku. Inne nagranie, które cieszy się dużą popularnością w internecie, przedstawia natomiast eksplozję w Tianjin w Chinach w 2015 roku. Czytaj również: Wojna na Ukrainie: Ukraińcy wysadzili mosty wokół Kijowa, by zahamować Rosjan Wojna na Ukrainie: Druga doba rosyjskiej inwazji Wojna Rosja-Ukraina: Aktualny bilans ofiar Zobacz także: