Zdecydowana odpowiedź w kierunku USA. "Ameryka zapłaci cenę"
Siły zbrojne USA przeprowadziły precyzyjne ataki na proirańskich rebeliantów Huti w Jemenie. W trakcie nalotu zniszczono podziemne magazyny broni. To spotkało się ze zdecydowaną reakcją. Huti deklarują, że Stany Zjednoczone "zapłacą cenę" za swoją agresję.
O ataku sił USA poinformował w czwartek rano Pentagon. Precyzyjne ataki lotnicze dotyczyły podziemnych magazynów broni na kontrolowanych przez proirańskich rebeliantów Huti obszarach Jemenu.
Siły amerykańskie zaatakowały kilka podziemnych obiektów, w których znajdowały się różne rodzaje uzbrojenia wykorzystywanego przez rebeliantów do atakowania cywilnych statków handlowych oraz okrętów wojennych w całym regionie - czytamy w oświadczeniu Pentagonu.
Centralne Dowództwo USA (CENTCOM) poinformowało na portalu społecznościowym X, że trwa ocena skutków ataków, ale nic nie wskazuje, aby ucierpiała ludność cywilna.
Atak na magazyny bojówek Huti w Jemenie to pierwszy przypadek bojowego użycia bombowców B-2 od 2017 roku, kiedy ich piloci przeprowadzili 30-godzinną misję bombardowania terenów Państwa Islamskiego w Libii. Siły Powietrzne USA posiadają jedynie 20 takich maszyn. Każda jest warta ok. 2 mld dolarów.
Jemen: Huti odpowiadają USA. "Ameryka zapłaci cenę"
Atak sił zbrojnych USA spotkał się ze zdecydowaną reakcją jemeńskich rebeliantów.
"Ameryka zapłaci cenę za swoją agresję na Jemen i jak już wcześniej powiedzieliśmy, jej agresja nie zastraszy nas i nie odciągnie od stanowiska popierającego Gazę" - napisał w serwisie X Nasruddin Amer, zastępca szefa biura prasowego Huti.
Agencja Reutera przypomina, że od listopada ubiegłego roku bojownicy Huti, solidaryzując się z Palestyńczykami w trwającej rok operacji armii Izraela w Strefie Gazy, przeprowadzili z terytorium Jemenu prawie 100 ataków na statki przepływające przez Morze Czerwone. Zatopili dwie jednostki. Zginęło co najmniej czterech marynarzy.
Wojna w Izraelu. Iran po stronie Strefy Gazy
Hamas, Hezbollah i Huti są częścią sojuszu wspieranego przez Iran, obejmującego Jemen, Syrię, Gazę i Irak, który atakuje Izrael i jego sojuszników od początku trwania wojny. Twierdzą, że nie przestaną atakować, dopóki nie zostanie osiągnięte zawieszenie broni w palestyńskiej enklawie.
Ataki na Jemen mają miejsce w okresie wielkiego napięcia w całym regionie. Eksperci szacują, że Izrael odpowie na niedawny ostrzał rakietowy Iranu przed wyborami w USA 5 listopada, a konflikty z Hezbollahem w Libanie i Hamasem w Strefie Gazy mogą w przyszłości eskalować.
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!