Nowe fakty o irańskim odwecie. Izrael zbagatelizował sprawę

Aleksandra Boryń

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
461
Udostępnij

Decyzja o zaatakowaniu Iranu przez Izrael nie była konsultowana ze Stanami Zjednoczonymi. Biały Dom dowiedział się o planach na chwilę przed atakiem. Publicznie USA popierały swojego sojusznika, jednak rzeczywistość była inna - pisze "New York Times". Dziennik dodaje, że później izraelskie władze źle oceniły możliwy odwet ze strony Iranu i nie doceniły możliwości tego kraju.

Benjamin Netanjahu
Benjamin NetanjahuREPORTERReporter

USA były zaskoczone faktem, że ich główny sojusznik na Bliskim Wschodzie - Izrael - powiadomił je o planach tak poważnego ataku na irańską placówkę konsularną, zaledwie chwilę przed atakiem. Sygnał w tej sprawie przekazano na stosunkowo niskim szczeblu, co zmusiło urzędników do natychmiastowego poinformowania o planach Izraela m.in. Jake'a Sullivana, doradcę prezydenta Joe Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego - czytamy na łamach amerykańskiej gazety.

Iran-Izrael. USA powiadomione ostatniej chwili

Dziennik przekazał, że gdy najwyżsi rangą przedstawiciele władz w Waszyngtonie dowiedzieli się o zamiarach strony izraelskiej, publicznie wyrazili poparcie dla sojusznika, ale w rzeczywistości byli wściekli, ponieważ zdawali sobie sprawę z możliwych konsekwencji ataku na irański konsulat. Mieli też do Izraela pretensje o to, że podjął tak istotną decyzję bez uwzględnienia stanowiska Stanów Zjednoczonych.

Przypomnijmy, że do uderzenia doszło 1 kwietnia. W ataku zginęło prawdopodobnie kilkanaście osób, w tym trzech wyższych rangą irańskich dowódców i czterech innych oficerów, którzy nadzorowali tajne operacje Teheranu w regionie Bliskiego Wschodu. Śmierć poniósł m.in. generał brygady Mohammad Reza Zahedi, dowódca elitarnej irańskiej jednostki Al-Kuds w Syrii i Libanie. Była to jedna z najbardziej krwawych izraelskich operacji wymierzonych w Iran.

W nocy z 13 na 14 kwietnia władze w Teheranie dokonały odwetowego uderzenia na Izrael. Wystrzelono ponad 300 dronów i rakiet, głównie z terytorium Iranu, jednak wyrządziły one niewielkie szkody, bowiem ogromną większość z nich udało się strącić siłom Izraela, USA, Francji, Wielkiej Brytanii oraz Jordanii.

Iran-Izrael. Źle oceniono możliwy odwet

W tym przypadku strona izraelska również popełniła błąd, ponieważ nie spodziewała się, że odwet Iranu zostanie przeprowadzony na tak dużą skalę. Gabinet wojenny Izraela, który 22 marca zatwierdził uderzenie na Damaszek, przypuszczał, że Teheran odpowie niewielkim ostrzałem przeprowadzonym przez którąś z proirańskich bojówek w krajach trzecich lub niezbyt zmasowanym uderzeniem z terytorium Iranu.

Początkowo zakładano, że będzie to około 10 pocisków typu ziemia-ziemia. Dopiero w kwietniu, już po ataku na konsulat, Izraelczycy zwiększyli swoje szacunki do 60-70 rakiet. To jednak także okazało się nietrafioną prognozą - ujawnili informatorzy "NYT" z USA, Izraela i państw arabskich, pragnący zachować anonimowość.

Co interesujące, Iran zapowiedział odwet z dużym wyprzedzeniem i czekał z atakiem 12 dni. Teheran wysyłał też Waszyngtonowi nieoficjalne sygnały, że nie chce wojny ani z Izraelem, ani z USA. Władze Stanów Zjednoczonych znalazły się zatem w bardzo niewygodnym położeniu - oto nawet Iran, ich wieloletni przeciwnik, jasno komunikował swoje zamiary, natomiast Izrael, bliski sojusznik, do ostatniej chwili ukrywał plany ataku na Damaszek - zauważył dziennik.

USA i ich sojusznicy spędzili kilka ostatnich tygodni na intensywnych wysiłkach dyplomatycznych, najpierw próbując ograniczyć skutki spodziewanego irańskiego ataku, a następnie - powstrzymać pokusę Izraela, by odpowiedzieć Teheranowi tym samym. Świat czeka teraz na to, co zrobi strona izraelska - podkreślił "NYT".

Według mediów z Izraela ministerstwo obrony i armia tego kraju uważają, że strona izraelska musi zareagować na atak Teheranu, ale bez szkody dla koalicji pod przywództwem Waszyngtonu. Izraelski gabinet wojenny podkreśla, że planowana reakcja nie może doprowadzić do wojny regionalnej.

Jednocześnie Izrael deklaruje, że zamierza koordynować swoje działania ze Stanami Zjednoczonymi, choć 14 kwietnia prezydent USA Joe Biden oświadczył premierowi Benjaminowi Netanjahu, że Waszyngton nie weźmie udziału w ewentualnym kontrataku na Iran.

***

Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Dziemianowicz-Bąk w ''Graffiti'' o wyniku Lewicy w wyborach samorządowych: Nadchodzi czas kobietPolsat NewsPolsat News
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
254
Super
relevant
87
Hahaha
haha
65
Szok
shock
21
Smutny
sad
15
Zły
angry
19
Lubię to
like
Super
relevant
461
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na