Nocny nalot Izraela. Celem miał być dowódca ramienia Hamasu
W nocnym ataku Izraela na przedmieścia Bejrutu, stolicy Libanu, zginął dowódca zbrojnego ramienia Hamasu Sajed Atallah. Informację przekazały media związane z organizacją, strona izraelska nie odniosła się do doniesień. Atallah, wraz z trzema członkami rodziny, miał zginąć w uderzeniu na obóz dla uchodźców. Wcześniej wojsko izraelskie wezwało do natychmiastowej ewakuacji.
"Sajed Atallah, przywódca zbrojnego skrzydła Hamasu, brygad Al-Kassam, zginął wraz z trzema członkami rodziny w izraelskim ataku na obóz dla uchodźców palestyńskich w północnym libańskim mieście Tripoli" - przekazała agencja Reutera, powołując się na media związane a organizacją.
Izrael nie odniósł się do tych informacji.
Izrael ponownie uderzył. Hamas o śmierci przywódcy. Zapowiadają "serię odpowiedzi"
Al-Jazeera nadmieniła, że zginąć miała żona oraz córki Atallaha. "Obiecujemy naszemu narodowi, że pomścimy przelaną krew i potwierdzimy, że w nadchodzących seriach odpowiedzi pierwszeństwo będą miały czyny, a nie słowa" - głosi oświadczenie Hamasu, które cytuje katarska telewizja.
Odnosząc się do ataku na obóz dla uchodźców, korespondent stacji podkreślił, że w ten sposób Izrael wysyła wiadomość, że "dorwiemy was, nawet jeśli nie bierzecie czynnego udziału w walkach, ale należycie Hamasu czy Hezbollahu lub jakiejkolwiek innej frakcji, palestyńskiej lub będącej częścią libańskich sił oporu".
Wojna w Izraelu. Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie
Korespondenci AFP poinformowali, że w sobotę na przedmieściach Bejrutu na południu doszło do serii eksplozji. W pobliżu lotniska zaczął unosić się dym. Ataki nastąpiły niedługo po tym, jak rzecznik Izraelskich Sił Obronnych (IDF) Avichay Adraee wezwał do pilnej ewakuacji mieszkańców tamtych rejonów.
Eksplozje były tak silne, że niektóre z nich były słyszalne w oddalonym o około 40 km od stolicy Libanu mieście Sydon.
W piątek późnym wieczorem rzecznik IDF ogłosił, że mieszkańcy dwóch dzielnic południowego Bejrutu muszą natychmiast ewakuować. Jak dodał, wezwanie do natychmiastowego opuszczenia terenu dotyczy mieszkańców w promieniu 500 metrów od dzielnicy Burj al-Barajneh na północ od lotniska w stolicy Libanu oraz mieszkańców w promieniu 500 metrów od dzielnicy Choueifat Al-Umara na południe od lotniska.
Iran atakuje Izrael. USA o odwecie Jerozolimy: Nie dali nam gwarancji
Z kolei odnosząc się do ataków Iranu na Izrael i zapowiedzianym przez Jerozolimę odwecie, wysoki rangą urzędnik Departamentu Stanu USA przekazał w rozmowie z CNN, że "Izrael nie zapewnił administracji Joe Bidena, że atak na irańskie obiekty nuklearnych zupełnie nie wchodzi w grę w odwecie za naloty rakietowe Teheranu".
- Mamy nadzieję i spodziewamy się zobaczyć trochę mądrości, a także siły, ale jak wiecie, nie ma żadnych gwarancji - mówił, dodając również, że trudno jednoznacznie określić, czy Izrael wykorzysta rocznicę ataków Hamasu z 7 października do zadania ciosu.
- Myślę, że w pewnym sensie Izrael chciałby uniknąć tej daty, więc moim zdaniem, jeśli coś się wydarzy, to prawdopodobnie przed lub po 7 października - podkreślił amerykański urzędnik.
Źródła: Reuters, The Jerusalem Post, AFP, Al-Jazeera, CNN
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!