Według izraelskiej armii Hazmi Kadih miał być jednocześnie członkiem palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas i pracownikiem WCK. Jak zaznaczono, pracę w organizacji charytatywnej miał podjąć już po rozpoczęciu wojny w Strefie Gazy. Wyjaśnień od organizacji ws. zatrudniania "terrorystów" ma domagać się COGAT, czyli jednostka w izraelskim ministerstwie obrony koordynująca działania w Strefie Gazy. Atak Izraela w Strefie Gazy. Palestyńskie media: Ofiarami pracownicy WCK Mężczyzna miał uczestniczyć w ataku Hamasu na kibuc Nir Oz podczas masakry 7 października 2023 r. Z komunikatu armii dowiadujemy się, że Kadih miał być śledzony przez izraelski wywiad wojskowy. "Został zaatakowany po uzyskaniu wiarygodnych informacji dotyczących jego aktualnej lokalizacji" - wskazano. "Podkreślamy, że był to nieoznakowany pojazd cywilny i jego ruch na trasie nie był skoordynowany pod kątem transportu pomocy" - dodało wojsko. - Ciała co najmniej pięciu zabitych zostały przetransportowane (do szpitala), w tym (ciała) trzech pracowników World Central Kitchen - przekazał agencji AFP rzecznik palestyńskiej Agencji Obrony Cywilnej Mahmud Bassal. Jak podkreślił, "wszyscy trzej mężczyźni pracowali dla WCK i zostali ostrzelani podczas jazdy jeepem WCK w Chan Junis". Zdaniem Bassala pojazd został "oznaczony wyraźnie widocznym logo". WCK wstrzymuje działalność w Strefie Gazy. Jest oświadczenie Tego samego dnia do zdarzenia odniosła się sama organizacja. "Z żalem informujemy, że pojazd przewożący pracowników World Central Kitchen został trafiony w izraelskim ataku powietrznym w Strefie Gazy. World Central Kitchen nie miało pojęcia, że jakakolwiek osoba w pojeździe miała powiązania z atakiem Hamasu 7 października" - przekazano w oświadczeniu. "World Central Kitchen wstrzymuje obecnie działalność w Strefie Gazy. W tej niewyobrażalnej chwili nasze myśli są z naszymi kolegami i ich rodzinami" - podkreślono. Damian Soból. Śmierć Polaka w Strefie Gazy Przypomnijmy: 1 kwietnia w Strefie Gazy w ostrzale izraelskiej armii zginęło siedmioro wolontariuszy World Central Kitchen, w tym 35-letni Polak Damian Soból. Do wydarzenia doszło podczas dostarczania przez pracowników pomocy żywnościowej, która przybyła do Strefy Gazy kilka godzin wcześniej statkiem z Cypru. Wśród ofiar śmiertelnych byli też obywatele Australii i Wielkiej Brytanii oraz jedna osoba z obywatelstwem amerykańsko-kanadyjskim. Zginął również palestyński kierowca. Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że izraelska armia "nieumyślnie" zabiła pracowników World Central Kitchen. Po ostrzale Siły Obronne Izraela zwolniły dwóch wyższej rangi dowódców zaangażowanych w atak na konwój humanitarny. Po tragicznym w skutkach ataku WCK zawiesiła swoją działalność w Strefie Gazy, apelując o przeprowadzanie niezależnego śledztwa w tej sprawie. Pod koniec kwietnia organizacja wznowiła pracę, oddając przy tym część polskiemu wolontariuszowi. W Strefie Gazy powstał wówczas punkt żywienia o nazwie "Kuchnia Damiana". Źródło: IDF/X.com, Times of Israel, AFP ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!