Chiny mają namawiać Iran do wojny. "Taka sama taktyka jak z Putinem"
W wojnie w Izraelu Chiny powtarzają tę samą taktykę, jaką zastosowały w wojnie w Ukrainie. Popychają swoich popleczników - twierdzi Andrij Piontkowski. Rosyjski opozycjonista nie ma wątpliwości, że władze w Pekinie starają się doprowadzić do kolejnych konfliktów militarnych na świecie.
Politolog, zagorzały przeciwnik Kremla w rozmowie z kanałem "Espresso" analizował niedawne spotkania najważniejszych chińskich polityków. Jego zdaniem widać wyraźnie, że w elitach Komunistycznej Partii Chin zapadła decyzja o zaangażowaniu w irańską politykę wobec Izraela. To zaś zmusiłoby władze w Waszyngtonie do kosztownego wejścia w kolejną wojnę.
- W wojnie w Izraelu Chiny powtarzają tę samą taktykę, jaką zastosowały w wojnie w Ukrainie. Popychają swoich popleczników (...) Ameryka zostałaby całkowicie zdyskredytowana - twierdzi.
Według Piontkowskiego, władze Chin są przekonane, że wywołanie konfliktu irańsko-izraelskiego doprowadzi do sytuacji, w której władze w Teheranie będą zachowywać się podobnie do kremlowskich elit.
Pekin mógłby podporządkować sobie irańskich polityków i zbudować jeszcze silniejszą pozycję na Bliskim Wschodzie.
- Putin już pokazuje się w roli młodszego brata, a Chiny uzyskują przewagę gospodarczą. W każdym wypadku Chiny wygrywają, albo Tajwan, albo Syberię. Teraz Xi Jinping podejmuje drugą próbę, sprawdzają co Iran może zrobić na Bliskim Wschodzie. Chiny wesprą ich politycznie i nacisną (na decyzję o konflikcie - red.) - podkreślił.
Chiny gromadzą siły do ataku na Tajwan
Jak wynika z najnowszego raportu Pentagonu, władze Chin nakazały armii przygotowania do przeprowadzenia ataku na Tajwan. Ma on nastąpić w ciągu najbliższych lat.
Do szczegółów raportu udało się dotrzeć dziennikarzom "The Washington Times". Wynika z niego, że chińskie wojsko planuje przeprowadzenie szeregu operacji, w tym cyberataków, blokady morskiej i kilku rodzajów inwazji.
"Celem tych operacji będzie zmuszenie Tajwanu do kapitulacji lub zmuszenie tajwańskich przywódców do negocjacji na warunkach Pekinu" - napisano.
Amerykańscy eksperci z Pentagonu określili, że obecnie chińska armia w pobliżu Tajwanu ma do dyspozycji około 420 tysięcy żołnierzy, co stanowi wzrost o cztery tysiące, w porównaniu z ubiegłym rokiem. Dla porównania Siły Zbrojne Tajwanu to zaledwie 89 tysięcy wojskowych.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!