"Zmierzamy ku katastrofie". Najgorętszy tydzień w dziejach?
W obliczu rekordowych temperatur ONZ alarmuje, że "zmiany klimatu wymknęły się spod kontroli". Według nieoficjalnych danych w ostatnich dniach ludzkość mogła doświadczyć najgorętszego tygodnia w historii. Wyraźnie cieplej było nawet na Antarktydzie. Naukowcy ostrzegają też, że lipiec może się okazać najgorętszym miesiącem od ponad stu tysięcy lat.

Po tym, jak w mijającym tygodniu zanotowano najgorętsze dni w historii pomiarów, Sekretarz Generalny ONZ António Guterres powiedział, że "zmiany klimatu wymknęły się spod kontroli". Dodał, że jeśli dalej będzie się opóźniać wprowadzanie koniecznych zmian, to "zmierzamy do katastroficznej sytuacji", czego dowodzą dwa ostatnie rekordy ciepła.
Jaka prognoza pogody jest najlepsza? Taka, która jest aktualizowana co 30 minut. Wypróbuj darmową aplikację Pogoda Interia. Zainstaluj z Google Play lub App Store
Cytowany przez brytyjskiego "Guardiana" urzędnik skomentował w ten sposób nieoficjalne dane mające dowodzić, że doświadczyliśmy najcieplejszych siedmiu dni w historii pomiarów.
To był najcieplejszy tydzień w historii?
4 lipca średnia temperatura na świecie wyniosła 17,18 st. C. Poprzedni rekord padł zaledwie dzień wcześniej - 3 lipca, kiedy średnia temperatura na świecie wyniosła 17,01 st. C. Po raz pierwszy przekroczono wtedy granicę 17 stopni. Wcześniejszy rekord gorąca wynosił 16,92 st. C i odnotowano go w sierpniu 2016 roku.
Jak wynika z nieoficjalnych danych zgromadzonych przez amerykańskich naukowców z Uniwersytetu Maine, okres siedmiu dni zakończony w środę był najgorętszy w historii pomiarów. Z danych tych wynika, że średnia dzienna temperatura w tym okresie była o 0,04 st. C wyższa niż w jakimkolwiek innym tygodniu przez 44 lata gromadzenia danych przez ten zespół.
Chociaż tych danych nie potwierdza amerykańska Narodowa Agencja Badania Oceanu i Atmosfery (NOAA), to naukowcy są zgodni, że zmiany klimatu osiągają poziom nienotowany do tej pory. Wszystko z powodu połączenia efektów działalności człowieka z trwającym właśnie El Niño.
Robi się coraz goręcej
Czerwiec 2023 roku okazał się najgorętszym takim miesiącem w historii. Średnie globalne temperatury w tym miesiącu były o 1,46 st. C wyższe niż średnia z okresu między 1850 a 1900 rokiem. Przewyższyły też o 0,5 st. C średnią czerwcową temperaturę z lat 1991-2020.
Jak powiedział "Guardianowi" naukowiec Karsten Haustein z Uniwersytetu w Lipsku, "są szanse, że lipiec będzie najgorętszym miesiącem w historii". Twierdzi, że może to być najgorętszy miesiąc od około 120 tysięcy lat.
Cieplej nawet na biegunie
Według uczonych do rekordowych temperatur w tym tygodniu przyczyniło się między innymi ocieplenie w rejonie Antarktydy. Część najchłodniejszego kontynentu świata oraz opływający go ocean były cieplejsze w tym samym tygodniu o nawet 10-20 st. C w porównaniu ze średniej z lat 1979-2000.
Jak powiedział prof. Raghu Murtugudde z Uniwersytetu Maryland, przyczyniły się do tego silne wiatry nad Oceanem Południowym, które zepchnęły ciepłe powietrze głębiej na południe.
Naukowiec dodaje, że ocieplenie klimatu jest "oczywiste" na obu biegunach i zagraża przyrodzie na całym świecie oraz przyspiesza topnienie czap lodowych, co grozi podniesieniem się poziomu oceanów.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!