Zamieszki dotarły do Szwajcarii. Setka nastolatków atakowała sklepy

Oprac.: Agata Sucharska
Sześciu nastolatków zostało aresztowanych w wyniku zamieszek w szwajcarskiej Lozannie - podaje ndtv.com. Według portalu ich działania były inspirowane agresywnymi demonstracjami, które mają obecnie miejsce we Francji. Do zdarzenia doszło w mieście, gdzie zamieszkuje ludność posługująca się językiem francuskim. Niespokojnie jest również w Belgii. Tamtejsze media podają, że od piątku zatrzymano ok. 130 osób, które protestowały po śmierci 17-latka z Francji.

Ponad setka nastolatków zaatakowała sklepy w szwajcarskiej Lozannie. Uczestnicy burd rzucali kamieniami i rozbijali witryny sklepowe.
Zamieszki w Szwajcarii. Policja aresztowała nastolatków
Protestujący zaatakowali również funkcjonariuszy policji. Rzucili w nich koktajlami Mołotowa.
"Siedem osób, w tym sześciu nieletnich w wieku 15-17 lat, zostało aresztowanych podczas zamieszek" - podała szwajcarska policja w wieczornym oświadczeniu.
Aresztowane to trzy nastolatki w wieku 15 lub 16 lat - Bośniaczka, Portugalka i Somalijka; trzech nastolatków w wieku od 15 do 17 lat - obywatel Szwajcarii, Gruzji i Serbii; i Szwajcar w wieku 24 lat.
- Całkiem jasno wynika z tego, co widzieliśmy, że ci młodzi ludzie w nocy byli inspirowani sytuacją we Francji - powiedział agencji AFP rzecznik policji w Lozannie.
Jak się okazuje, protesty przeniosły się także na inne państwa.
Niespokojnie w Belgii. Zamieszki w Brukseli
Od piątku zatrzymano w Brukseli oraz Liege ok. 130 osób, które protestowały po śmierci 17-letniego Nahela we Francji - podają belgijskie media.
W Brukseli zatrzymanych zostało około stu osób, które uczestniczyły w demonstracjach, które wybuchły w nocy z czwartku na piątek. Do zamieszek doszło m.in. w dzielnicy Anneessens i jej okolicach.
Rozpalano ogniska a także spalono dwa samochody. Aleja Lemonnier w centrum miasta została na krótko zabarykadowana skuterami i pudłami, ale szybko została oczyszczona.
W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania ze stolicy Belgii.
Niektóre firmy postanowiły zabezpieczyć swoje budynki w Brukseli przed protestującymi.
Z informacji policji w Liege we wschodniej części kraju wynika, że w piątek w nocy zatrzymano tam około trzydziestu osób, które zebrały się na Placu Republiki.
Francja w chaosie. Aresztowano ponad 700 osób
Przypomnijmy, że zamieszki we Francji mają wyjątkowo agresywny przebieg. W nocy z soboty na niedzielę aresztowano 719 osób, 45 policjantów i żandarmów zostało rannych, podpalono 577 pojazdów i 74 budynki.
"Zaatakowano 10 komisariatów policji, 10 budynków żandarmerii i sześć posterunków straży miejskich" - przekazało w komunikacie MSW. W związku z napiętą sytuacją w całej Francji z nocy z soboty na niedzielę zmobilizowano 45 tys. policjantów i żandarmów, z czego 7 tys. w samym Paryżu. Miniona noc upłynęła spokojniej Aresztowano co najmniej 77 osób.
Zamieszki we Francji wybuchły w nocy z wtorku na środę na ulicach francuskich miast. Wywołało je zachowanie jednego z policjantów, którt w Nanterre pod Paryżem zastrzelił 17-letniego Nahela podczas kontroli drogowej.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!