W czwartek były lider skrajnie prawicowej organizacji politycznej Proud Boys (Dumni Chłopcy) Joseph Biggs został skazany na 17 lat więzienia. Wcześniej ława przysięgłych uznała go za winnego udziału w spisku związanym ze szturmem na Kapitol Stanów Zjednoczonych w celu unieważnienia porażki Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich 2020 roku. Joseph Biggs skazany. W styczniu 2021 r. zaatakował Kapitol Wyrok wydany przez sędziego okręgowego USA Timothy’ego Kelly’ego jest znacznie niższy od wymiaru kary pozbawienia wolności, której żądali prokuratorzy federalni. Kelly powiedział, że nie "próbuje zminimalizować przemocy", która miała miejsce 6 stycznia 2021 roku. Jak wyjaśnił, nie było to jednak masowe zajście, uzasadniające nałożenie surowszej kary. W czwartek sędzia orzekł, że wyrok na Biggsa jest wysoki ze względu na zniszczenie metalowego płotu, oddzielającego duży tłum zwolenników Trumpa od Kapitolu. Uznał to za "federalną zbrodnię terrorystyczną". Przed wydaniem wyroku Biggs przeprosił za swoje czyny. Mówił o swojej córce, która była ofiarą napaści na tle seksualnym i "potrzebuje go". - Dałem się uwieść tłumowi i po prostu ruszyłem do przodu. Ciekawość zwyciężyła. Nie jestem terrorystą. Nie mam nienawiści w sercu - cytuje Biggsa Reuters. Prokuratorzy federalni domagali się kary 33 lata więzienia dla niego oraz 30 lat dla współoskarżonego, Zachary’ego Rehla, który będzie skazany później. - To bardzo poważne przestępstwa. Doprowadzili na skraj kryzysu konstytucyjnego - ocenił w czwartek prokurator federalny Jason McCullough. Atak na Kapitol. Aresztowano ponad 1100 osób Atak miał uniemożliwić Kongresowi zatwierdzenie wyboru prezydenta Demokratów Joe Bidena, który - jak Trump bezpodstawnie twierdzi - był wynikiem powszechnego oszustwa. Republikanin ma obecnie w sondażach znaczną przewagę w wyścigu o nominację swej partii na kandydata do Białego Domu w wyborach 2024 roku. Pod zarzutem ataku na Kapitol aresztowano ponad 1100 osób, z czego ponad 630 przyznało się do winy, a co najmniej 110 zostało skazanych. W trakcie zamieszek lub wkrótce po nich pięć osób, w tym policjant, zginęło, a ponad 140 funkcjonariuszy doznało obrażeń. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!