W komunikacie napisano, że 15-letni samiec o imieniu Plombir i 14-letnia samica o imieniu Miranda, przybyły do ogromnego akwarium L'Oceanografic w Walencji we wtorek wieczorem "w dobrym stanie zdrowia, po długiej podróży ze strefy konfliktu". Ucieczka przed rosyjskim ostrzałem. Z Charkowa do Walencji Ich ewakuacja z delfinarium Nemo w Charkowie, zagrożonego od kilku tygodni "częstymi rosyjskimi bombardowaniami", rozpoczęła się "od dwunastogodzinnej podróży drogowej" pomiędzy Charkowem a Odessą nad Morzem Czarnym. Tam eksperci z L'Oceanografic oraz dwóch amerykańskich instytucji współpracujących w przedsięwzięciu, Georgia Aquarium i SeaWorld, przeprowadzili wstępne kontrole weterynaryjne. Walenie przewieziono następnie drogą lądową na lotnisko w stolicy Mołdawii Kiszyniowie. Tam białuchy zostały umieszczone w specjalnie wyczarterowanym samolocie, który przetransportował je do Walencji. Zwierzętom asystowało sześciu specjalistów w dziedzinie opieki nad zwierzętami. "Akcja ratunkowa w sytuacji skrajnego zagrożenia" "Ta akcja ratunkowa przeprowadzona w sytuacji skrajnego zagrożenia jest historycznym wydarzeniem z punktu widzenia ochrony zwierząt na świecie" - powiedział cytowany w komunikacie prasowym szef regionu Walencji Carlos Mazon. W oceanarium w Walencji, które uważa się za największe w Europie, były już wcześniej inne białuchy, czyli białe walenie, zamieszkujące Ocean Arktyczny. Dorosłe osobniki mierzą zazwyczaj od trzech do pięciu metrów, a ich waga waha się od jednej do półtorej tony. Ich średnia długość życia wynosi od 40 do 60 lat. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!