Włochy walczą z Borisem. W Pescarze doszło do tragedii
Powodzie nawiedzają nie tylko Polskę i kraje centralnej Europy. Ze skutkami cyklonu Boris zmagają się również Włosi. W samej Pescarze odebrano ponad 200 zgłoszeń dotyczących ulew i powodzi. W Apulii zginął prawie 60-letni szef straży pożarnej, który pomagał kierowcom na zalanej drodze. Według synoptyków przez najbliższe dni Włochy będą się zmagać z fatalnymi warunkami.
W środę rano znaleziono ciało strażaka, który we wtorek wieczorem wraz z kolegami pomagał kierowcom zaskoczonym przez nawalne ulewy nieopodal miasta Foggia. Na ciało mężczyzny natrafiono w kanale wzdłuż drogi krajowej numer 89, między San Severo a Apricena.
Ta apka mówi, kiedy spadnie deszcz - co do minuty! Wypróbuj nową aplikację Pogoda Interia! Zainstaluj z Google Play lub App Store
Fala powodziowa porwała samochód
Jak informuje agencja ANSA ofiarą jest szef miejscowej straży pożarnej Antonio Ciccorelli, który za miesiąc skończyłby 60 lat. Mężczyzna był bliski przejścia na emeryturę, jednak mimo to uczestniczył w akcji ratowania kierowców uwięzionych na zalanej drodze.
W pewnym momencie samochód terenowy, którym poruszał się szef straży w towarzystwie współpracownika, został porwany przez rwący nurt. Z pojazdu udało się wydostać drugiemu strażakowi, który trafił do szpitala w San Severo.
Ciało brygadzisty ostatecznie znaleziono w pojeździe w pobliżu kanału, około 700 metrów od miejsca, w którym powódź zaskoczyła kierowców.
Pogoda we Włoszech fatalna do czwartku
Z powodu potężnych ulew i powodowanych przez nie powodzi i podtopień strażacy w Pescarze, w regionie Abruzji (w centrum kraju) odebrali ponad 200 wezwań.
Potężne ulewy i lokalne podtopienia miały też miejsce w północnym regionie Emilia-Romania, gdzie obowiązuje alert pogodowy. Synoptycy w najbliższym czasie spodziewają się tam kolejnych ulew i burz i związanych z nimi ewentualnych powodzi.
Niż genueński, który doprowadził do tragicznych powodzi w Europie Środkowej, w tym w Polsce, wraca do Włoch i według prognoz do czwartku może przynosić tam groźne opady.
Jak powiedział meteorolog Lorenzo Tedici z serwisu Ilmeteo.it "niezwykle ciepły Adriatyk będzie wzmacniał burze na terenie całych Apeninów" od strony tego morza.
Według specjalisty fatalna pogoda w tym rejonie utrzyma się do czwartku i w tym czasie trzeba się liczyć z kolejnymi ekstremalnymi zdarzeniami pogodowymi.
Tedici prognozuje, że przez kolejne trzy dni w tej części Włoch miejscami może spaść łącznie ponad 250 mm deszczu. Od wtorku w rejonie Adriatyku i Lacjum obowiązuje żółty alert pogodowy dotyczący intensywnych opadów.
Źródło: ANSA, BBC
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
