Tragiczna seria w egzotycznym kraju. Żywioły uderzają jeden po drugim
Setki osób uciekły w piątek przed potężnym tajfunem Man-Yi, który zbliża się do Filipin. Wkrótce ewakuowanych mogą być tysiące. Ponieważ zaczyna brakować bezpiecznych miejsc, ludzie będą rozmieszczani u sąsiadów, w solidniej zbudowanych domach. W ciągu zaledwie trzech tygodni w ten kraj uderzyło już pięć potężnych burz tropikalnych. Służby jeszcze nie zakończyły akcji ratunkowej po wcześniejszych atakach żywiołu.
Ruszyła ewakuacja mieszkańców wyspy Catanduanes, w którą najnowszy tajfun ma uderzyć jako pierwszą. Do bezpiecznych miejsc przetransportowano kilkaset osób. Jak jednak powiedział agencji AFP szef służby cywilnej na wyspie, Roberto Monterola, w najbliższych godzinach ewakuowanych mają być tysiące.
Jaka prognoza pogody jest najlepsza? Taka, która jest aktualizowana co 30 minut. Wypróbuj darmową aplikację Pogoda Interia. Zainstaluj z Google Play lub App Store
"Porusza się naprawdę szybko". Tajfun coraz bliżej
Tajfun Man-Yi, na Filipinach znany również jako Pepito, według szacunków państwowej służby meteorologicznej PAGASA ma uderzyć we wschodnią część kraju w sobotę wieczorem lub niedzielę rano. Następnie ma skierować się na północ, zagrażając kolejnym rejonom Filipin.
PAGASA ostrzega, że tajfun Man-Yi jest "bardzo niebezpieczny" i "porusza się naprawdę szybko", z prędkością 30 km/h w kierunku wybrzeża.
Specjaliści ostrzegają, że żywioł niesie stałe wiatry o prędkości 130 km/h blisko swego centrum, a porywy osiągają do 160 km/h. Niewykluczone, że jeszcze przed dotarciem do lądu Man-Yi może osiągnąć kategorię supertajfunu.
Roberto Monterola poinformował, że na Catanduanes nie ma wystarczająco dużo schronisk, więc część z ewakuowanych osób uderzenie żywiołu przeczeka u sąsiadów, "w domach wykonanych z mocniejszych materiałów".
Nadejście tajfunu następuje w wyjątkowo ciężkim dla Filipin momencie. Tamtejsze służby wciąż zmagają się ze skutkami uderzeń potężnych burz tropikalnych, które miały miejsce całkiem niedawno i doprowadziły do potężnych zniszczeń.
Filipiny: Tajfun zaraz po tajfunie
W ciągu zaledwie trzech minionych tygodni w Filipiny uderzyło łącznie pięć bardzo silnych burz i tajfunów. Łącznie spowodowały one śmierć co najmniej 163 osób.
W czwartek w północną część tego wyspiarskiego kraju uderzył tajfun Usagi. W wielu miejscach wciąż trwa akcja ratunkowa. Na wyspie Luzon z dachów podtopionych domów podejmowani są mieszkańcy. Powodzie błyskawiczne zalały 10 wiosek nieopodal miasta Gonzaga w prowincji Cagayan. Z samego miasta ewakuowano wcześniej ponad 5 tys. osób.
W piątek Usagi osłabł do poziomu burzy tropikalnej i obecnie kieruje się na Tajwan, niosąc stały wiatr o prędkości 110 km/h.
Według szacunków ONZ potężne burze i tajfuny, które w ciągu minionych kilku tygodni przetoczyły się przez Filipiny, zniszczyły na Filipinach 207 tys. domów, a łącznie 700 tys. osób było zmuszonych do ewakuacji.
Zniszczonych zostało wiele upraw, wiadomo też że straty wśród hodowców zwierząt są olbrzymie. Trzy drogi krajowe są nieprzejezdne z powodu zablokowania ich przez lawiny błotne.
Źródło: AFP, PNA.gov.ph, Pagasa.dost.gov.ph
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!