"O znalezieniu urządzenia o nieznanym przeznaczeniu z rosyjskimi napisami na plaży Litewską Marynarkę Wojenną poinformowała osoba cywilna" - czytamy w wydanym we wtorek komunikacie.Nieaktywny już sonar został przetransportowany do magazynów marynarki wojennej, która zwróciła się "do wszystkich odwiedzających wybrzeże o zachowanie czujności, niezbliżanie do podejrzanych znalezisk i informowanie o tym wojska". Według komunikatu Litewskich Sił Zbrojnych podobne rosyjskie sonary zostały już wykryte w 2021 r. na Morzu Bałtyckim u wybrzeży Litwy oraz na Oceanie Atlantyckim u południowych wybrzeży Wielkiej Brytanii i Irlandii. Czytaj także: Rosja grozi państwom bałtyckim. Padają oskarżenia o "sabotaż" "Siły morskie stale monitorują i kontrolują morze terytorialne i Strefę Ekonomiczną Republiki Litewskiej, monitorują środowisko podwodne, posiadają odpowiednie zdolności i kompetencje w zakresie rozpoznania środowiska podwodnego i dna oraz są gotowe reagować na różne zdarzenia" - podkreślono w komunikacie. Bałtycka linia obrony Pod koniec stycznia Litwa, Łotwa i Estonia podpisały porozumienie w sprawie utworzenia specjalnej bałtyckiej linii obrony. Ministrowie obrony tych krajów uważają, że budowa "instalacji obronnych" znacznie wzmocni ich granice, a także odstraszy Rosję oraz zablokuje możliwość potencjalnego ataku wojskowego. Koncepcja wynika z decyzji podjętych na szczycie NATO w Madrycie, na którym podkreślono, że sojusznicy muszą być gotowi do obrony terytorium i wskazywano na konieczność opracowania nowych regionalnych planów obrony. W zamieszczonym w serwisie X wpisie łotewski minister obrony Andris Spruds przekazał, że nowe umocnienia mają na celu lepszą obronę wschodniej flanki NATO, a także pozbawienie wroga możliwości swobodnego poruszania się. "W okresie poprzedzającym historyczny szczyt NATO w Waszyngtonie musimy pokazać, że Sojusz jest przygotowany do obrony lepiej niż kiedykolwiek" - napisał. Kraje bałtyckie a wojna w Ukranie - W świetle rosyjskiej agresji na Ukrainę wyjątkowo ważne jest, by kontynuować naszą współpracę. Solidarność państw bałtyckich musi być najsilniejsza w historii - powiedział natomiast litewski szef resortu obrony. Hanno Pevkur podkreślał z kolei, że prócz sprzętu, amunicji i zasobów ludzkich potrzebne są także fizyczne bariery. - Aby bronić Estonii od pierwszego metra - przekazał. W komunikacie podkreślono, że ministrowie prezentują jednoznaczne stanowisko również w sprawie wojny w Ukrainie. Spruds zaznaczył, że kraje bałtyckie w dalszym ciągu będą wspierać Kijów. Estońska prasa ujawniła z kolei pierwsze szczegóły. Jak czytamy na portalu dziennika "Postimees", Estonia stworzy na swojej granicy z Rosją sieć około 600 bunkrów. Koszt ich powstania szacuje się wstępnie na około 60 milionów euro. Budowa będzie prowadzona we współpracy z mieszkańcami i za zgodą właścicieli gruntów. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!