Szef Mosadu zapowiada. Przypomniał Monachium z 1972 roku
Szef izraelskiej agencji wywiadowczej Mosadu oświadczył, że każdy, kto wziął udział w ataku na Izrael z 7 października ubiegłego roku, "podpisał swój własny wyrok śmierci". David Barnea zapowiedział, że "wyrównanie rachunków" może zająć kilka lat, ale - tak jak w przypadku masakry w Monachium z 1972 roku - nastąpi odwet.

W środę odbył się pogrzeb byłego szefa Mosadu Zvi Zamira. Podczas uroczystości aktualny dowódca grypy wywiadowczej wygłosił przemówienie.
Zapowiedział, że "każdy, kto brał udział w ataku Hamasu z 7 października 2023 roku, straci za to życie". - Zajmie to trochę czasu, tak jak po masakrze w Monachium, ale położymy na nich ręce, gdziekolwiek będą - zadeklarował Barnea.
Izrael a Palestyna. Szef Mosadu zapowiada
David Barnea porównał swoją deklarację do działań Mossadu po masakrze z 1972 roku w Monachium. Wówczas, podczas Igrzysk Olimpijskich, palestyńscy terroryści wdarli się do wioski olimpijskiej i wzięli izraelskich sportowców, jako zakładników.
Napastnicy zażądali m.in. wypuszczenia i przedostania się do Egiptu 234 Palestyńczyków i innych niearabskich więźniów przetrzymywanych w Izraelu. Podczas jednej z prób odbicia zakładników, terroryści zorientowali się, że służby przygotowały pułapkę, przez co zabili sportowców. Zginęło wtedy 11 Izraelczyków. Ofiar mogło być więcej, gdyby pojmani nie ostrzegli kolegów i koleżanek swoimi krzykami.
Po tej zbrodni Mosad zapowiedział zemstę. Niektóre źródła podają, że agenci tropili i zabijali uczestników "Czarnego Września" odpowiedzialnych za masakrę przez ponad 20 lat. Podczas zemsty zginęło również wiele postronnych ofiar, które w momencie przeprowadzania akcji znalazły się przypadkowo na linii ognia.
Mosad zapowiada zemstę za atak Hamasu
Według izraelskich mediów powstało specjalne centrum operacyjne, którego zadaniem jest wyśledzenie i zabicie członków jednostki komandosów Hamasu. Jak donosi serwis informacyjny Ynet, jednostka otrzyma nazwę na cześć żydowskiej organizacji podziemnej Nili z czasów I wojny światowej, którą można przetłumaczyć jako "Wieczny Izrael nie kłamie".
- Dzisiaj Mosad, podobnie jak 50 lat temu, musi pociągnąć do odpowiedzialności morderców, którzy 7 października najechali obszar przygraniczny Gazy. Zarówno tych, którzy planowali jak i wykonywali rozkazy - przekazał David Barnea podczas przemówienia na pogrzebie.
Do tej pory według ministerstwa zdrowia w Strefie Gazy zginęło co najmniej 22 313 Palestyńczyków.
Źródła: AFP, "Times of Israel"
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!