We wtorek, 9 maja w Dzień Zwycięstwa o godzinie 9:00 (czasu polskiego) rozpoczęła się uroczysta parada wojskowa na placu Czerwonym w Moskwie. W trakcie najważniejszego święta państwowego w Rosji obywatele mieli okazję wysłuchać przemówienia Władimira Putina. Bezpieczeństwo Putina na pierwszym planie Jak relacjonowały rosyjskie media, gdy Władimir Putin przemierzał plac, by porozmawiać z rosyjskimi oficerami i weteranami znajdował w bliskim otoczeniu co najmniej czterech ochroniarzy. Nie była to jedyna forma bezpieczeństwa, na którą zdecydował się rosyjski dyktator. W trakcie obchodów na dachu przynajmniej jednego z budynków zobaczyć było można snajperów, którzy "dbali" o Putina. Rosyjskiemu dyktatorowi podczas marszu z przywódcami zaproszonymi z "zaprzyjaźnionych" państw towarzyszyli także ochroniarze z czarnymi walizkami. W Moskwie we wtorek obecni są m.in. samozwańczy prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka czy rządzący Kazachstanem Kasym-Żomart Tokajew. Jeden czołg i "złe warunki" pogodowe w Moskwie Podczas parady wojskowej na placu Czerwonym pojawili się rosyjscy żołnierze z różnych jednostek wojskowych, w tym rzekomo uczestnicy "specjalnej operacji wojskowej", jak kremlowska propaganda nazywa wojnę w Ukrainie. Zebrani w stolicy Rosjanie mieli dziś okazję zobaczyć sprzęt wojskowy. Jak zwróciła uwagę agencja Unian, przez plac przejechał czołg T-34 - eksponat muzealny. Jak podają ukraińskie media, w tym roku w rosyjskich miastach z okazji Dnia Zwycięstwa nie zostały przewidziane pokazy lotnictwa. Portal Ukrainska Prawda podaje, że według oficjalnej przyczyny za odejście od tradycyjnych pokazów odpowiadają "złe warunki pogodowe". Jak można było zobaczyć, w trakcie całej moskiewskiej parady świeciło słońce i nie padał także deszcz.