Słowa sojusznika rozwścieczyły Rosję. "Zdrada"

Dagmara Pakuła

Oprac.: Dagmara Pakuła

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
1 tys.
Udostępnij

- Takie osoby upokarzają swój własny naród - powiedziała rzeczniczka rosyjskiego MSZ o sekretarzu Rady Bezpieczeństwa Armenii. To reakcja na wypowiedź Armena Grigoryana, w której stwierdził, że "Rosja przyszła, zabrała Górski Karabach Ormianom, zwróciła go Azerbejdżanowi". Marija Zacharowa jego słowa nazwała "zdradą".

Maria Zakharova nie kryła oburzenia
Maria Zakharova nie kryła oburzeniaMAXIM SHEMETOV/ReutersAgencja FORUM

- Rosja przyszła, zabrała Górski Karabach Ormianom, zwróciła go Azerbejdżanowi i wróciła. W tym czasie byliśmy całkowicie zależni od Rosji - stwierdził sekretarz Rady Bezpieczeństwa Armenii Armen Grigoryan.

Marija Zacharowa została zapytana o tę wypowiedź podczas konferencji prasowej. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ najpierw nie kryła zdziwienia, po chwili zdobyła się jednak na komentarz.

Spięcie między Armenią a Rosją. "Cyniczna zdrada"

- Jakie jest stanowisko tej osoby? Być może mówimy o jakimś sekretarzu - zapytała, dodając, że bez odpowiedniego wykształcenia "nie da się zinterpretować niektórych spraw".

- Ważne jest to, że będąc urzędnikami państwowymi, takie osoby upokarzają swój własny naród. Obywatele Armenii bronili swojego terytorium, oddawali życie i uważali je za historycznie ważne - powiedziała Zacharowa.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ dodała, że "ideologia Armenii jako państwa była budowana na tych tezach przez wiele lat".

- Odpowiadali na wezwania polityków i osób publicznych. Wiedzieli, dlaczego idą na wojnę, dlaczego poświęcają swój dobrobyt, dlaczego skazują swoje żony i dzieci na wdowieństwo i sieroctwo. Jak można zniweczyć coś, co w Armenii nazywano aktem heroizmu? - pytała. Jak można zdradzić ich pamięć w tak cyniczny sposób? 

Zacharowa uważa, że naród ormiański powinien sam sobie odpowiedzieć, kto dał prawo "ludziom, którzy polegają na zagranicznych funduszach, do obrażania własnego narodu w taki sposób".

Sojusz Armenii i Rosji. Partnerstwo pod znakiem zapytania

To nie pierwszy raz, gdy Moskwa unosi się gniewem po wypowiedziach armeńskich władz. W lutym tego roku Premier Armenii, Nikol Paszynin, naraził się Rosji, kwestionując sojusz między tymi dwoma krajami. 

- Armenia nie może już polegać na Rosji jako swoim głównym partnerze wojskowym i obronnym, ponieważ Moskwa wielokrotnie ją zawiodła, więc musimy pomyśleć o budowaniu bliższych relacji ze Stanami Zjednoczonymi i Francją - powiedział wówczas Paszynin.

Armenia to była republika radziecka, która od dawna współpracuje z Rosją, m.in. lokując na swoim terenie rosyjską bazę wojskową w Giumri.

Źródło: News.ru

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Sienkiewicz w "Graffiti" o politykach PiS: Tego dzielenia Polaków nie wybaczę nigdy
      Sienkiewicz w "Graffiti" o politykach PiS: Tego dzielenia Polaków nie wybaczę nigdyPolsat News
      Przejdź na