Oświadczenie w sprawie prawdopodobnej eskalacji konfliktu na linii Erywań - Baku pojawiło się na oficjalnej stronie armeńskiego MSZ. Zdaniem dyplomatów, reakcja władz Azerbejdżanu na współpracę wojskową Francji i Armenii jest "zastanawiająca" i sugeruje, że wśród polityków istnieje chęć doprowadzenia do kolejnego starcia militarnego. "Praktyka Azerbejdżanu polegająca na przewidywaniu regionalnej eskalacji przy każdej okazji daje do myślenia i potwierdza analizy ekspertów z szeregu think tanków, że Azerbejdżan zrobi wszystko, aby zakłócić proces zawarcia porozumienia pokojowego z Armenią w celu wywołania nowej agresji na zakończenie szczytu COP29, który odbędzie się w listopadzie 2024 roku" - napisano. "Zwracamy na to uwagę społeczności międzynarodowej, a także na fakt, że oficjalna propozycja Erywania dotycząca zawarcia porozumienia pokojowego w ciągu miesiąca pozostała bez odpowiedzi rządu Baku" - dodano. Gorąco na Kaukazie. Azerbejdżan krytykuje politykę Emmanuela Macrona Władze w Baku w oświadczeniu wydanym kilkanaście godzin wcześniej skrytykowały porozumienie pomiędzy Francją i Armenią dotyczące dostaw do Erywania samobieżnych systemów artyleryjskich CAESAR. "Chociaż francuskie Ministerstwo Obrony w oświadczeniu z października ubiegłego roku stwierdziło, że sprzęt wojskowy dostarczony Armenii ma charakter obronny, dostawy śmiercionośnej broni w ramach obecnego porozumienia wojskowego są kolejnym przejawem hipokryzji francuskich przywódców" - stwierdzono. Według przedstawicieli Ministerstwa Obrony Azerbejdżanu francuski rząd, pod przywództwem Emmanuela Macrona prowadzi politykę militaryzacji na Kaukazie. Jak podkreślono, wsparcie militarne dla kraju, który "dopuścił się agresji militarnej i okupacji" przeciwko Azerbejdżanowi to "bezpośrednia droga do nowej wojny". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!