"Szczury rozwijają się wszędzie tam, gdzie są ludzie. Skolonizowały każdy kontynent z wyjątkiem Antarktydy. Tam gdzie się pojawiają dochodzi do chorób i zniszczeń. Walka ludzkości przeciwko nim okazała się bezskuteczna i niebezpieczna dla ekosystemu" - tłumaczą w komunikacie przedstawiciele uczelni w Kopenhadze. Wszystko może zmienić środek amerykańskiej firmy SenesTech, który powstał we współpracy z kopenhaskim Wydziałem Nauk o Roślinach i Środowisku oraz firmą TriptoBio. W skład ContraPestu wchodzi m.in. triptolid, który działa jak środek antykoncepcyjny zarówno dla samic, jak i samców szczurów, znacząco zmniejszając produkcję nasienia. "Żartuję trochę, że to produkt z ruchu 'woke'. Jest etyczny dla zwierząt i zrównoważony w kwestii równości płci. Samce stają się niepłodne po około miesiąca po spożyciu środka, co powoduje dramatyczny spadek populacji szczurów" - przekazał cytowany w komunikacie Johan Andersen-Ranberg z Uniwersytetu w Kopenhadze, jeden z założycieli TriptoBIO. Znaleźli sposób na "winorośl Zeusa" Zawarty w substancji triptolid pozyskano z chińskiej rośliny "Tripterygium wilfordii", znanej jako "winorośl Zeusa" bądź "winorośl boga piorunów". Andersen-Ranberg wskazał, że roślina jest trudna do znalezienia i utrzymania, a jej wartość wagowa jest piętnaście razy wyższa od złota. Naukowcom udało się jednak pozyskać DNA rośliny i zakodować je w materiale genetycznym drożdży. "W ten sposób byli w stanie wytwarzać substancje w znacznie szybszy, stabilniejszy sposób i co mniej ważne - tańszy sposób" - tłumaczą naukowcy. Niebezpieczne trucizny kontra słodka maź Naukowcy wskazują, że dotychczasowe środki walki ze szczurami były wysoce toksyczne oraz niebezpieczne dla środowiska i zwierząt. Co więcej szczury nauczyły się unikać pułapek, a niektóre z nich rozwinęły odporność na łagodniejsze warianty trucizn. Dla porównania nowy środek "antykoncepcyjny" ma formę słodkiej, lepkiej cieczy. Szczury mają traktować go jak przysmak. Naukowcy informują, że produkt zaczął być stosowany w Stanach Zjednoczonych. "Europa będzie musiała poczekać nieco dłużej, ponieważ ten rodzaj kontroli szczurów nie przeszedł jeszcze przez procedury w Unii Europejskiej" - podsumowują eksperci.