Ryzyko kolejnej wojny na dużą skalę. USA przestrzegają obie strony

Sebastian Przybył

Sebastian Przybył

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
2 tys.
Udostępnij

Kontynuowanie agresywnych działań oraz retoryki przez Azerbejdżan i Armenię podważą perspektywy na pokój w regionie - oznajmił sekretarz stanu USA Antony Blinken w rozmowie z azerskim przywódcą Ilhamem Alijewem. Między kaukaskimi państwami wciąż rośnie napięcie, a premier Nikol Paszinian stwierdził, że Baku dąży do wywołania eskalacji konfliktu w regionie.

Antony Blinken rozmawiał z prezydentem Azerbejdżanu. Dyplomata przestrzegł przywódcę
Antony Blinken rozmawiał z prezydentem Azerbejdżanu. Dyplomata przestrzegł przywódcęArtur Widak/NurPhoto via Getty ImagesAFP

Jak przekazał rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller, szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken rozmawiał w środę z prezydentem Ilhamem Alijewem na temat kontynuowania procesu pokojowego między Azerbejdżanem a Armenią.

Blinken powiedział, że Waszyngton nie widzi żadnego uzasadnienia dla dalszego zwiększania napięć na granicy między oboma kaukaskimi państwami. Sekretarz stanu przestrzegł jednocześnie, że kontynuowanie agresywnych działań i retoryki przez którąś ze stron konfliktu "podważą perspektywy na pokój".

Amerykanin oznajmił także, że spotkanie na linii USA-UE-Armenia, które zapowiedziano na 5 kwietnia, nie będzie skierowane przeciwko państwu Alijewa, a tematy rozmów mają dotyczyć wyłącznie kwestii gospodarczych. 

Armenia a Azerbejdżan. Rośnie napięcie między państwami na Kaukazie

Jak informowaliśmy w poniedziałek, Baku oskarżyło Erywań o gromadzenie dużej liczby wojsk w strefie przygranicznej.

"Obserwujemy koncentrację wojsk Armenii wzdłuż granicy warunkowej i tworzenie ofensywnych punktów wsparcia, długoterminowych punktów ostrzału w różnych kierunkach oraz budowę fortyfikacji (...) W nowo wybudowanych żelbetonowych fortyfikacjach umieszczono systemy artyleryjskie, inną broń ofensywną i ciężki sprzęt ogniowy armeńskich sił zbrojnych" - napisano w specjalnym oświadczeniu azerskiego resortu dyplomacji.

Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Erywań ocenił, że twierdzenia Baku są nieprawdziwe i powodują zwiększenie napięcia politycznego.

"Komunikat rozpowszechniany przez Ministerstwo Obrony Azerbejdżanu, że Siły Zbrojne Republiki Armenii rzekomo prowadzą akumulację i aktywne przemieszczanie personelu, pojazdów opancerzonych, artylerii i innej broni palnej w różnych kierunkach strefy przygranicznej, nie odpowiada rzeczywistości" - czytamy.

Premier Armenii Nikol Paszinian oznajmił ponadto, że w ocenie jego rządu Azerbejdżan "próbuje znaleźć powód do rozpoczęcia nowej wojny na dużą skalę w regionie".

Spór Armenia-Azerbejdżan. Konflikt ciągnie się od ponad 30 lat

Konflikt między Armenią a Azerbejdżanem trwa od upadku Związku Radzieckiego i dotyczy głównie sporu o - należący formalnie do Baku, ale zamieszkały w większości przez Ormian - Górny Karabach.

W trakcie ponad 30-letniej historii w regionie doszło do trzech wojen. Ostatnia z nich rozgorzała we wrześniu 2023 roku, jednak z uwagi na miażdżącą przewagę sił azerskich, zakończyła się po jednym dniu zawieszeniem broni na korzyść Baku. Zawirowania wymusiły na 100 tys. Ormian z Górnego Karabachu ucieczkę do liczącej niespełna trzy miliony mieszkańców Armenii.

Erywań przez lata wspierany był przez Moskwę, a Baku przez Ankarę. Próby zdobycia wsparcia na arenie międzynarodowej w sprawie spornego regionu skłoniły Armenię, by przystąpić do struktur Międzynarodowego Trybunału Karnego, co Kreml odebrał jego wrogie posunięcie (MTK wydał list gończy za Władimirem Putinem - red.).

Marija Zacharowa krytykuje Armenię. "Do tego doprowadzili kuratorzy z UE i NATO"

Komentując ostatnie napięcia między Armenią a Azerbejdżanem rzeczniczka rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa stwierdziła, że ze eskalacją napięć stoi zbliżenie Erywania do Zachodu.

"Do tego doprowadzili nowi kuratorzy z Unii Europejskiej, NATO i Waszyngtonu. Uwaga: to oświadczenie nie ma żadnego związku z Rosją. Jest to wyłączna kompetencja obecnych władz w Erywaniu i wynik ich konsultacji z ludźmi Zachodu" - napisała przedstawicielka resortu.

Źródło: Reuters, Interia

***

Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Biejat: Wybory samorządowe mogą wpłynąć na głosowania w Sejmie ws. aborcji
      Biejat: Wybory samorządowe mogą wpłynąć na głosowania w Sejmie ws. aborcjiRMF FMRMF
      Przejdź na