Przedstawiciele mediów z "nieprzyjaznych krajów" nie będą wpuszczeni na Międzynarodowe Forum Ekonomiczne w Petersburgu, gdzie Władimir Putin prezentuje rosyjską gospodarkę swoim globalnym inwestorom - podała w sobotę agencja Reutera. Decyzja ta zapadła na Kremlu. "Nieprzyjazne kraje" to określenie, jakim posługuje się Rosja względem państw, które nałożyły na nią sankcje w związku z inwazją na Ukrainę. To pierwszy raz, kiedy dziennikarze z zachodnich krajów otrzymali powszechny zakaz wstępu na forum organizowane w Rosji. Międzynarodowe Forum Ekonomiczne w Rosji. Dziennikarze z Zachodu bez akredytacji - Rzeczywiście tym razem postanowiono nie akredytować dziennikarzy z nieprzyjaznych krajów na Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Petersburgu - przekazał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w rozmowie z rosyjską agencją TASS. Dodał, że zainteresowanie forum zawsze jest spore, a wszyscy inni dziennikarze będą mieli możliwość pojawienia się na miejscu. Moskiewski oddział agencji Reutera podał w piątek, że "akredytacja dla ich dziennikarzy została anulowana". Reuters domagał się w tej sprawie wyjaśnień, jednak do tej pory takowych nie otrzymano. Międzynarodowe Forum Ekonomiczne w Petersburgu odbywa się od 1997 roku i przez wielu określane jest jako odpowiedź Rosji na Światowe Forum Ekonomiczne w Davos w Szwajcarii. Reuters przypomina, że kiedy w 2000 roku rosyjska gospodarka przeżywała boom, zachodni inwestorzy i bankierzy tłumnie przybywali do kraju, jednak w ostatnich latach zostali oni zastąpieni przez "arabskich i chińskich inwestorów". Swoją decyzję Putin argumentował tym, że - według niego - "Zachód rozpętał ekonomiczną i hybrydową wojnę przeciwko Rosji". Przytoczono również wypowiedź dyktatora z 2021 roku, kiedy mówił, że "takie wydarzenia i fora zbliżają ludzi z różnych krajów".