Rosyjska armia bez dostaw żywności? To pokłosie śmierci Prigożyna
Rosyjskie wojska mogą stanąć w obliczu niedoborów żywności podczas wojny na Ukrainie - przekazuje agencja Unian. Wszystko przez to, że firmy powiązane z Jewgienijem Prigożynem, który zginął w katastrofie lotniczej w ubiegłym tygodniu, nadal mają znaczną kontrolę nad produkcją racji żywnościowych dla rosyjskiej armii.

W ubiegłym tygodniu w Rosji miała miejsce katastrofa lotnicza, w której rozbił się samolot z Jewgienijem Prigożynem. Szef Grupy Wagnera od dawna znany był pod pseudonimem "kucharz Putina" ze względu na założoną w przeszłości firmę cateringową, która m.in. zajmowała się obsługą wydarzeń na Kremlu.
Z przeprowadzonej przez niezależny rosyjski serwis informacyjny "Verstka" analizy wynika, że także co najmniej 18 z 32 dostawców żywności dla Ministerstwa Obrony Rosji pozostawało pod kontrolą szefa Wagnerowców. Po jego pogrzebie powstają wątpliwości, co stanie się z imperium zaopatrującym wojska rosyjskie w żywność na linii frontu.
Agencja, cytując publikację, przekazuje, że ani marsz Prigożyna na Moskwę, ani jego śmierć, nie doprowadziły do zakończenia współpracy z jego firmami, a umowy na dostarczanie żywności nie zostały rozwiązane.
Pozwy wobec firm Prigożyna. Spleśniałe i skażone jedzenie
Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami Ministerstwo Obrony Rosji wytoczyło firmom Prigożyna 560 pozwów z powodu złej jakości jedzenia, które dostarczano armii. Wśród zarzutów pojawiały się między innymi informacje o zgniłej czy skażonej żywności.
W 560 pozwach przeciwko dostawcom żywności powiązanych z Prigożynem znalazło się żądanie odszkodowania wynoszącego ponad 107 mln rubli (około 4,5 mln złotych).
Wśród zgłaszanych naruszeń mowa była nie tylko o niewymiarowych porcjach czy produktach, które dawno przekroczyły swoją datę ważności, ale także przykładowo o obecności w nich bakterii E. coli. Oprócz tego zgłaszano również naruszenia dotyczące przechowywania żywności.
Powiązane z szefem Wagnerowców firmy cateringowe miały nie tylko dostarczać produkty spożywcze, ale także je przygotowywać i podawać bezpośrednio w jednostkach wojskowych.
W ostatnim czasie coraz częściej pojawiały się doniesienia o dostarczaniu rosyjskim żołnierzom w Ukrainie złej jakości jedzenia czy o niedoborach żywności na pierwszej linii frontu.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!