Rachunek na 27 tys. zł trafił na wokandę. Sąd wprost o "prawie powielaczowym"
Prawniczka wygrała w sądzie z KRRiT. Poszło o abonament RTV - zaległość w wysokości 27 tysięcy złotych naliczono za okres, w którym hotel ze Śląska nie prowadził działalności. Sąd stwierdził: KRRiT, nie chcąc umorzyć długu powoływała się między innymi na... prawo "powielaczowe".

Sprawę hotelu z województwa śląskiego opisywaliśmy w ubiegłym roku w Interii. W każdym pokoju w tym obiekcie stał telewizor. Wszystkie były zarejestrowane, a przedsiębiorstwo skrupulatnie opłacało za nie abonament RTV.
Hotel został zamknięty 14 marca 2020 roku w trakcie pandemii koronawirusa. Do firmy w roku 2024 przyszło upomnienie o zaległych opłatach - od marca 2020 do grudnia 2023 - w wysokości ponad 27 tys. zł. Czyli za czas, w którym firma już nie działała.
Sprawa została zgłoszona do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w celu umorzenia tej zaległości. Zgodnie z przepisami KRRiT może umorzyć lub rozłożyć na raty zaległości w wyjątkowych sytuacjach, jeśli przemawiają za tym szczególne względy społeczne lub przypadki losowe. Niestety, Krajowa Rada odmówiła umorzenia zaległości.
Abonament RTV. Sąd uchyla decyzję KRRiT
Katarzyna Arasiewicz, prawniczka z Kancelarii Meritum, skierowała sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Wyrok właśnie zapadł: WSA uchylił decyzję KRRiT. Co to oznacza?
- Jest to jednoznaczne z nieistnieniem zaległości, czyli tych 27 tys. zł z tytułu nieopłaconego abonamentu RTV. Sąd uchylił decyzję KRRiT, ponieważ Krajowa Rada nie zbadała sprawy szczegółowo. Nie zadała sobie trudu, by ustalić, czy rzeczywiście umorzenie należności się nie należy - mówi Interii prawniczka.
W uzasadnieniu wyroku czytamy, że obowiązkiem organu jest "wyczerpujące zbadanie wszystkich okoliczności faktycznych związanych z określoną sprawą".
I dalej: "W zaskarżonej decyzji zabrakło dokonania wykładni zawartych w przepisie (k.p.a. - przyp. red.) wyrażeń: 'wyjątkowych sytuacji', 'szczególnych względów społecznych' i 'przypadków losowych'. Organ powinien odnieść te przesłanki do udokumentowanej lub uprawdopodobnionej sytuacji Strony w okresie, w którym wystąpiły zaległości w płatnościach, biorąc pod uwagę, że wzywał Stronę do nadesłania dowodów potwierdzających zaistnienie szczególnych względów społecznych lub przypadków losowych".
"Prawo powielaczowe"
Co więcej, KRRiT, odmawiając umorzenia, powołała się na swoją uchwałę, która - jak podkreśla sąd - nie jest powszechnie obowiązującym prawem. - WSA zaznaczył to bardzo dosadnie - komentuje Katarzyna Arasiewicz.
W ten sposób: "Oczywiste jest, że przywołana przez organ uchwała (…) nie jest wiążąca dla sądu. Uchwała ta nie stanowi źródła prawa, a już zwłaszcza prawa powszechnie obowiązującego, które zostało wskazane w art. 87 Konstytucji RP. (…) podstawy dla rozstrzygnięcia podejmowanego w decyzji administracyjnego nie może stanowić tzw. prawo powielaczowe".
Dalej WSA wskazuje, że "KRRiT nie wyjaśniła Skarżącemu zasadności przesłanek, którymi kierowała się przy załatwianiu sprawy".
"Sąd doszedł zatem do przekonania, że stwierdzone przy ocenie wniosku Skarżącego uchybienia pozwalają na konstatację, że KRRiT dopuściła się zarówno błędnej interpretacji przepisu prawa materialnego (…), jak również uchybiła przepisom postępowania administracyjnego (…), a naruszenia te miały istotny wpływ na wynik sprawy”.
27 tys. zł. Czy będzie trzeba zapłacić?
Co ważne, KRRiT może ponownie rozpoznać sprawę.
- Każda kolejna decyzja wydana na tych samych zasadach zostanie zaskarżona z tytułu ochrony powagi rzeczy osądzonej. Jednak KRRiT może wydać inną decyzję w tym zakresie, tym razem we właściwy sposób to uzasadniając - zauważa Katarzyna Arasiewicz.
Na koniec prawniczka wskazuje: - Właściciel firmy to osoba w wieku senioralnym. Ta cała sprawa, dla poszanowania jego wieku i zdrowia, powinna zostać zakończona.
Wyrok jest nieprawomocny.