O stanowisku szefa sztabu ds. ukraińskich w niemieckim Ministerstwie Obrony pisze korespondent portalu "Europejska Prawda". Zdaniem generała Christiana Freudinga trwająca, pełnoskalowa wojna w Ukrainie znacząco wpłynęła na aktualny stan rosyjskiej armii, która musi głęboko sięgać do magazynów. Nie oznacza to jednak, że w dającej się przewidzieć przyszłości sytuacja się nie zmieni. Niemiecki generał: Rosjanie dążą do przeprowadzenia nowej agresji Freuding zwrócił uwagę na działania podjęte przez Kreml i rosyjski resort obrony. Decyzją Władimira Putina kolejny raz zwiększana jest liczebność armii. Cała gospodarka, od wielu miesięcy, przestawiona jest na tryby wojenne, a zakłady zbrojeniowe rozbudowują swoje linie produkcyjne. - Widzimy ramy czasowe bardzo jasno i rozumiemy, że rosyjskie siły zbrojne dążą do osiągnięcia takiego potencjału militarnego, który umożliwiłby im przeprowadzenie nowej agresji, w tym przeciwko państwu NATO - stwierdził, dodając, że według szacunków mowa o perspektywie pięciu lat. - Jesteśmy tego w pełni świadomi i świadomość tego rośnie także wśród naszego społeczeństwa - dodał. "Rosja będzie gotowa". Amerykański generał o inwazji Rosji na Polskę O możliwej agresji Rosji na kraje NATO, w tym Polskę, mówił także generał Ben Hodges. Były dowódca generalny armii Stanów Zjednoczonych w Europie w rozmowie z ukraińskim Radio NV przekonywał, że w przypadku sukcesu Rosji w Ukrainie, kolejnym celem będą kraje wschodniej flanki NATO. - Jeśli Rosji uda się pokonać Ukrainę, to uważam, że Rosja zrobi to, czym grozi (wywoła wojnę z NATO - red.). Mianowicie, będzie kontynuować ofensywę przeciwko Litwie, Łotwie czy Estonii, a może też przeciwko Polsce czy Rumunii - powiedział. Według generała Hodgesa, po zakończeniu działań militarnych w Ukrainie, rosyjska armia będzie potrzebowała kilka lat na przygotowanie się do inwazji. - Moim zdaniem dokonanie takiej agresji w ciągu trzech, czterech lat dla Rosji nie jest zbyt trudnym zadaniem. Oczywiście, jeśli Ukrainie się uda (wygrać wojnę - red.) przy pomocy USA, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji i innych krajów zachodnich, to Rosja nie będzie w stanie tego zrobić- podkreślił. Podsumowując swoją wypowiedź były dowódca generalny armii USA w Europie przypomniał, że jednym z głównych celów Kremla jest zlikwidowanie Sojuszu Północnoatlantyckiego w takiej formie, jaka obecnie funkcjonuje. - Chcą rozbić NATO. W tym celu muszą zaatakować jakiś kraj bałtycki lub, powiedzmy, Polskę - stwierdził. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!