Nad ranem pojawili się w okolicach stacji metra "Barykadnaja". Opozycja nazwała swoja akcje "narodowym spacerowaniem". Kilkaset osób pojawia się w moskiewskich parkach, na skwerach i bulwarach, aby spacerując rozmawiać o sytuacji w kraju. Gdy rozgania ich policja, przenoszą się w inne rejony Moskwy. Część demonstrantów była już kilkakrotnie zatrzymywana przez funkcjonariuszy. Płacą grzywny i wracają. Gdy są zmęczeni, idą na kilka godzin do domów, a na ich miejsce przychodzą nowi. Nad ranem do spacerujących przyłączyli się: znana prezenterka Ksenia Sobczak, poseł Sprawiedliwej Rosji Dmitrij Gudkow i bloger Aleksiej Nawalny. Cała trójka spędziła część nocy w areszcie. Demonstranci nie wiedzą, jak długo będą prowadzić swoją akcję. Pół żartem, pół serio mówią, że - "dopóki Putin nie ustąpi z Kremla".