Według ekspertów z amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną zbliżająca się kampania przed wyborami prezydenckimi w Rosji będzie w wielu elementach wyjątkowa. Źródła na Kremlu przekazały, że otoczenie Władimira Putina będzie namawiało go, by w swoich przemówieniach skupiał się na krytyce krajów Zachodu, a w szczególności ich problemów związanych z gospodarką i militariami. Z pomocą przyjść ma rosyjska machina propagandowa, która podgrzewać będzie temat słabości Stanów Zjednoczonych, które rzekomo mają być przytłoczone faktem potrzeby pomocy jednocześnie Ukrainie i Izraelowi. Temat specjalnej wojskowej operacji (propagandowe określenie na wojnę w Ukrainie - red.) może się pojawić wyłącznie wówczas, gdy armia rosyjska odniesie "bardzo poważny sukces". Rzecznik Kremla: Putin nie może mieć konkurentów W temacie wyborów prezydenckich w Rosji wypowiedział się kilkanaście dni temu Dmitrij Pieskow. Rzecznik Kremla w specjalnym briefingu prasowym dla rosyjskich mediów lokalnych oświadczył, że obecnie Władimir Putin jest politykiem "numer jeden" w Rosji i "nie może mieć konkurentów". - Wielokrotnie mówiliśmy, że prezydent Putin jest rzeczywiście politykiem numer jeden i mężem stanu w naszym kraju. To moja osobista opinia, chociaż nie mam prawa tego wyrażać. Ale łamiąc zasady, mogę to powiedzieć, nie ma teraz konkurentów i nie może ich mieć w Federacji Rosyjskiej - stwierdził. Zobacz też: Rosyjski polityk nalega: Trzeba rozdać "wyzwolone" ziemie Ukrainy To nie pierwsze takie słowa Pieskowa dotyczące wyborów w Rosji. Nieco wcześniej rzecznik stwierdził, że Władimir Putin ma niemal pewne 90 procent poparcia wśród Rosjan i takiego wyniku należy się spodziewać. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!