Reżim Kima daje "ostatnią szansę". "Zostanie wypowiedziana wojna"

Agata Sucharska

Agata Sucharska

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
3,2 tys.
Udostępnij

Korea Północna poinformowała, że na ich terytorium odnaleziono szczątki południowokoreańskiego drona wojskowego. Ponowne naruszenie przestrzeni powietrznej państwa ma zostać potraktowane jako prowokacja wojskowa i atak na jego suwerenność. "Zostanie wypowiedziana wojna i rozpocznie się natychmiastowy atak odwetowy" - poinformowano.

Kim Dzong Un. Rośnie napięcie na linii Pjongjang-Seul
Kim Dzong Un. Rośnie napięcie na linii Pjongjang-SeulSTR/KCNA VIA KNSAFP

Korea Północna oskarżyła swojego sąsiada o trzykrotny przelot dronów wojskowych nad Pjongjangiem. Jak podała północnokoreańska państwowa agencja informacyjna KCNA jeden z bezzałogowców miał się rozbić, a jego szczątki udało się odnaleźć, co stanowi dowód na działania Korei Południowej.

Południowokoreański polityk Yongweon Yu stwierdził w rozmowie z Reutersem, że drony na zdjęciach Pjongjangu wyglądają jak drony obserwacyjne wyprodukowane przez Sungwoo Engineering i dostarczone południowokoreańskiemu wojsku w 2023 roku.

Korea Północna ostrzega Koreę Południową. "Atak rozpocznie się natychmiast"

Zależna od Kima agencja KCNA oświadczyła, że jeśli jakiekolwiek "naruszenie terytorium Korei Północnej przez środki wojskowe Korei Południowej zostanie ponownie wykryte i potwierdzone, zostanie to uznane za poważną prowokację wojskową przeciwko suwerenności KRLD".

Takie działanie nie zostanie pozostawione bez konsekwencji. "Zostanie wypowiedziana wojna i rozpocznie się natychmiastowy atak odwetowy" - oświadczyła państwowa agencja.

O komentarz w sprawie "Newsweek" poprosił Ministerstwo Obrony Korei Południowej. Urzędnicy twierdzą jednak, że "jednostronne twierdzenia Pjongjangu nie są warte weryfikacji ani nie zasługują na odpowiedź". Nie została również udzielona odpowiedź na pytanie, czy za rzekome przeloty dronów odpowiedzialni są wojskowi, czy cywile.

Napięta sytuacja na Półwyspie Koreańskim. Groźba konfliktu wisi w powietrzu

Napięcia między Koreą Północną a Koreą Południową nasiliły się w październiku 2024 roku na tle oskarżeń o użycie dronów oraz eskalacji działań wojskowych. Pjongjang oskarżył Seul o wysłanie dronów z ulotkami propagandowymi nad stolicę, co wywołało ostrą reakcję ze strony władz północnokoreańskich.

Kim Jo Dzong, siostra przywódcy Kim Dzong Una, ostrzegła, że dalsze takie działania spotkają się z "poważnymi konsekwencjami", w tym militarnymi.

W odpowiedzi Korea Północna podniosła poziom gotowości swoich jednostek artyleryjskich wzdłuż granicy, przygotowując je do ewentualnego ataku na południowego sąsiada. Wydała rozkaz przeniesienia brygad artyleryjskich w stan pełnej gotowości bojowej, co zwiększyło ryzyko bezpośredniego konfliktu.

Źródło: "Newsweek"

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Gajewska w ''Śniadaniu Rymanowskiego'' o związkach partnerskich: Szkoda czasu na namawianie posła Sawickiego. Zapewniam, że projekt będzie całego rząduPolsat NewsPolsat News
Przejdź na