Po wcześniejszych doniesieniach o opanowaniu sytuacji po próbie zamachu stanu w Nigrze, grupa oficerów wystąpiła w państwowej telewizji a jej przedstawiciel odczytał oświadczenie, iż prezydent Mohamed Bazoum został odsunięty od władzy, granice państwa są zamknięte i ogłoszona została godzina policyjna. Grupa oficerów przedstawiła się jako członkowie "Narodowej Rady Ocalenia Ojczyzny". Niger: Przewrót wojskowy. Prezydent odsunięty od władzy - My, siły obrony i bezpieczeństwa zjednoczone w Narodowej Radzie Ocalenia Ojczyzny postanowiliśmy zakończyć rządy reżimu prezydenta Bazouma - oświadczył, cytowany przez agencję AFP, płk. Amadou Abdramane, który wystąpił w otoczeniu dziewięciu innych oficerów. Jako przyczyny podał "pogarszającą się sytuację w dziedzinie bezpieczeństwa i złe rządy". Równocześnie ostrzegł przed "jakąkolwiek zagraniczną interwencją". Według Reutera prezydent Bazoum ma być przetrzymywany w swojej rezydencji w stolicy kraju Niamey przez żołnierzy jego straży przybocznej. Blinken: Domagamy się niezwłocznego uwolnienia prezydenta Nigru Wcześniej z prezydentem rozmawiał telefonicznie, jak informuje Reuters, sekretarz stanu USA Antony Blinken, który poinformował go o "niewzruszonym poparciu Stanów Zjednoczonych dla niego i demokracji w Nigrze". Blinken podkreślił, że "dalsza współpraca" gospodarcza i w dziedzinie bezpieczeństwa z USA "zależy od utrzymania rządów demokracji i przestrzegania praw człowieka". - Rozmawiałem z prezydentem Bazoumem dziś rano i powiedziałem mu, że Stany Zjednoczone udzielają mu zdecydowanego poparcia jako demokratycznie wybranemu prezydentowi Nigru. Domagamy się jego niezwłocznego uwolnienia - powiedział Blinken na konferencji prasowej w stolicy Nowej Zelandii Wellington, gdzie przebywa z wizytą. Blinken dodał, że "to czy jest to zamach stanu, czy nie, nie mogę powiedzieć". - To jest sprawa dla prawników. Ale jest to bez wątpienia próba zdobycia władzy siłą i złamania konstytucji - uznał. Prezydent Nigru opublikował w swoich mediach społecznościowych wpis. "Ciężko wypracowane zdobycze będą chronione. Wszyscy Nigerczycy, którzy kochają demokrację i wolność, dopilnują tego" - czytamy w poście. Z kolei minister spraw zagranicznych Hassoumi Massaoudou wezwał "demokratów i patriotów do zakończenia tej niebezpiecznej przygody". - Była próba zamachu stanu, ale nie cała armia go zorganizowała - powiedział Massaoudou w rozmowie z France24, którego cytuje AFP. - Prosimy tych zdradzieckich oficerów o powrót do szeregów. Wszystko można osiągnąć poprzez dialog - dodał i podkreślił, że w kraju musi panować "porządek republikański i demokratyczny". - Apelujemy do wszystkich patriotów i demokratów w Nigrze, aby powstali jako jedność i powiedzieli "nie" tym frakcyjnym działaniom, którymi próbują cofnąć nas o 10 lat i zablokować postęp naszego kraju - zaznaczył. Niger jest jednym z najbiedniejszych państw na świecie Sytuacja w Nigrze jest pilnie obserwowana w sąsiednich krajach, zwłaszcza w Nigerii i Burkina Faso. Wybór Mohameda Bazouma był pierwszą demokratyczną zmianą władzy w Nigrze, państwie, które od czasu uzyskania niepodległości w 1960 roku było świadkiem czterech wojskowych zamachów stanu. Jego rządy jak dotąd uchroniły kraj przed skutkami islamskiej rebelii, która w całym regionie Sahelu spowodowała dotąd śmierć tysięcy ludzi, a ponad sześć milionów pozbawiła domu. Niger to państwo położone w Afryce Zachodniej, zamieszkane przez około 15 mln ludzi. Według danych ONZ jest jednym z najbiedniejszych krajów świata. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!