We wtorek w Przewodowie, niedaleko polsko-ukraińskiej granicy, doszło do wybuchu, w którym zginęły dwie osoby. Początkowe informacje wskazywały, że na teren naszego kraju mogła spaść wystrzelona z Rosji w kierunku Ukrainy rakieta. Późniejsze doniesienia wskazywały jednak, że był to fragment ukraińskiej obrony przeciwrakietowej. Informację o takim scenariuszu potwierdziły władze polskie, amerykańskie i szef NATO Jens Stoltenberg. Rosyjska propaganda kpi z wybuchu w Przewodowie W sieci zaroiło się jednak od wielu sprzecznych informacji na ten temat. Od wczoraj nie próżnuje również rosyjska propaganda. Najbardziej znani rosyjscy propagandyści ruszyli, by w mediach społecznościowych kpić z wydarzenia i oczerniać Ukrainę i Zachód. Władimir Sołowjow popełnił od wczoraj kilkadziesiąt wpisów na Telegramie, w których komentował rozmaite wątki tragedii w Przewodowie. Począwszy od analiz na temat tego, co spowodowało wybuch, przez komentowanie wystąpień polityków, także z Polski, a skończywszy na kpinach. W jednym ze swoich wpisów zakpił, że skoro ukraiński pocisk trafił w Polskę - członka NATO, to na mocy natowskich traktatów, Sojusz powinien wypowiedzieć Ukrainie wojnę. Pisał również, że w ramach rzeczonej wojny Polska będzie mogła w końcu "odzyskać Lwów". Margarita Simonjan napisała z kolei na Twitterze: Polska ma w końcu własny Biełgorod. Tego chcieliście? Widzę też, że NATO jest świetnie chronione. Olga Skabiejewa również pokusiła się o kpinę na swoim koncie na Telegramie. "Kiedy orientują się, że Ukraina właśnie zaatakowała NATO" - napisała, dołączając zdjęcie zachodnich przywódców podczas spotkania. Na zdjęciu widać m.in. prezydenta Franci Emmanuela Macrona, czy też prezydenta USA Joe Bidena.