Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz chce pisemnych wyjaśnień od premiera Holandii w tej sprawie. W przyszłym miesiącu ma odbyć się debata na sesji plenarnej, a dziś problem ma poruszyć minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz podczas unijnej rady ministerialnej w Brukseli. W reakcji na portal i przeciwko dyskryminacji obywateli krajów Europy Środkowo-Wschodniej, protestowali ambasadorowie tych państw, ministrowie, europosłowie, także ci z Holandii i organizacje pozarządowe. Stronę potępiła też wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Viviane Reding, choć Bruksela nie zamierza występować do Trybunału Sprawiedliwości przeciwko Holandii. Tłumaczy, że to portal partyjny, nie rządowy. Tak samo mówił też w parlamencie Holandii premier Mark Rutte. - Chcę jasno powiedzieć, że to nie jest strona rządowa, nie odzwierciedla ona stanowiska rządu do imigrantów z Europy Wschodniej. To nie przekonuje szefa europarlamentu, który chce pisemnych wyjaśnień od holenderskiego premiera. Zamierza też z nim rozmawiać na unijnym szczycie za dwa tygodnie. Natomiast niewzruszony protestami jest szef Partii na rzecz Wolności Geert Wilders. - Pół świata interweniuje, ambasadorowie, komisarze, ale to mnie nie interesuje. Strona jest sukcesem, wpisało się na nią prawie 41 tysięcy obywateli - komentował Wilders. Zachęca on do składania donosów, bo - jak mówi - chce ujawnić negatywne zjawiska związane z imigracją zarobkową w Holandii. W reakcji na ten portal powstał też inny, propolski, solidaryzujący się z pracownikami z Polski. Zobacz również: RMF24: "Kraj tulipanów traci zaufanie Polaków". Europejskie media o naszej akcji "Tulipan to lipa" Forum: Co sądzisz o antypolskim portalu?