Poruszenie w ukraińskich mediach. Chodzi o słowa Michała Kołodziejczaka

Sebastian Przybył

Sebastian Przybył

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
6,1 tys.
Udostępnij

Ukraińskie media szeroko cytują wypowiedź nowego wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka. Polityk stwierdził, że wejście Ukrainy do UE "jest nie na rękę polskim rolnikom", dlatego aby zapewnić naszemu państwu bezpieczeństwo żywnościowe, powinno ono wprowadzić okres przejściowy dla ukraińskich towarów, czyli ich blokady. Dodał, że podobnie postąpiły Niemcy wobec naszego kraju, gdy wstępowaliśmy do Wspólnoty.

Michał Kołodziejczak zaproponował 20 lat ograniczeń na wjazd ukraińskich produktów do Polski
Michał Kołodziejczak zaproponował 20 lat ograniczeń na wjazd ukraińskich produktów do PolskiTomasz Jastrzebowski/East News

Słowa, które wywołały poruszenie w ukraińskich mediach, padły podczas wywiadu Michała Kołodziejczaka na antenie RMF FM w sobotę. Nowy wiceminister stwierdził, że Polska nie powinna przeciwstawiać się akcesji Ukrainy do UE, ale będzie to proces długofalowy, a Polska i Unia Europejska powinny się do tego przygotować.

Michał Kołodziejczak: Powinniśmy wprowadzić ograniczenia na towary z Ukrainy

- W obecnej konstrukcji układów politycznych i gospodarczych wejście Ukrainy do Unii jest w ogóle nie na rękę polskim rolnikom - podkreślił. Polityk tłumaczył, że w Ukrainie dominuje około 95 wielkich holdingów, które kontrolują połowę gruntów na terenie tego państwa.

- Jedno takie gospodarstwo to wielkość 5-6 powiatów w Polsce - dodał i zastrzegł, że polscy rolnicy nie mieliby szans w konkurowaniu z takim przemysłem, gdy Ukraina weszłaby do Unii.

W odniesieniu do potencjalnych zagrożeń Kołodziejczak stwierdził, że Polska powinna - wzorem Niemiec, gdy to my wstępowaliśmy do UE - zastosować "ograniczenia i zamrożenia" dla strony ukraińskiej.

- Powinniśmy już dziś mówić o tym, że na przykład produkty rolno-spożywcze z Ukrainy, te surowe i przewożone, mają nie trafiać do Polski na przykład przez 20 lat po wejściu Ukrainy do Unii Europejskiej - oznajmił.

Po udzieleniu wywiadu Kołodziejczak zamieścił wpis w mediach społecznościowych, podkreślając swoje propozycje. "Już teraz trzeba głośno mówić o konieczności wprowadzania długich okresów przejściowych dla Ukrainy i ograniczenia napływu ukraińskich towarów do Polski" - napisał i dodał, że "nasze bezpieczeństwo żywnościowe w tej sytuacji jest najważniejsze".

Ukraina komentuje słowa Kołodziejczaka. "Wspiera blokady i wzywa do ograniczeń"

Portal "Ukrainska Prawda" pisze, że Michał Kołodziejczak stoi na czele AgroUnii, która sprzeciwiała się importowi ukraińskiego zboża. W artykule podkreślono również, że już po wejściu do Sejmu nowy wiceminister wspierał protesty na granicy polsko-ukraińskiej.

"Według niego brak regulacji między Polską a Ukrainą 'prowadzi do dramatu na polskiej wsi'. Stwierdził też, że poprzedni rząd PiS zezwolił na 'nielegalny i niekontrolowany import' zboża z Ukrainy'" - czytamy na łamach portalu.

Z kolei agencja informacyjna Unian pisze, że Kołodziejczak "dał się poznać jako znany działacz, broniący interesów polskich rolników", a podczas "kłótni" między Warszawą a Kijowem o import ukraińskiego zboża "aktywnie wspierał blokady". Serwis wspomniał również, że lider AgroUnii "wezwał także do ograniczenia listy towarów, które Polska importuje z Ukrainy".

Źródła: Ukrainska Prawda, Unian

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuł!

„Prezydent przyjął decyzję większości”. Kolarski w „Śniadaniu Rymanowskiego” o decyzji o finansowaniu in vitroPolsat NewsPolsat News
Przejdź na