Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba udzielił wywiadu na łamach niemieckiej gazety "Bild" i ocenił skutki dwudniowego szczytu Rady Europejskiej, który zakończył się z piątek. Polityk nie szczędził słów uznania pod adresem kanclerza Olafa Scholza - to właśnie on stał za inicjatywą, by premier Węgier Viktor Orban opuścił salę podczas obrad Rady Europejskiej, umożliwiając tym samym zaakceptowanie decyzji o rozpoczęciu rozmów akcesyjnych na linii Kijów-Bruksela. Dmytro Kułeba: Gest Olafa Scholza przejdzie do historii. To akt niemieckiego przywództwa "To, co niemiecki kanclerz Olaf Scholz zrobił na szczycie, aby usunąć zagrożenie węgierskiego weto, przejdzie do historii jako akt niemieckiego przywództwa w interesie Europy" - powiedział szef ukraińskiej dyplomacji. Jak dodał, jego krok budzi "szczery i zasłużony podziw w sercach Ukraińców". Dotychczas Kijów wyrażał wiele sceptycyzmu w stosunku do niemieckiej polityki wobec konfliktu ukraińsko-rosyjskiego. Jak przypomina "Bild", Berlin spotykał się z wyraźną krytyką za niewystarczający zakres pomocy, a w pewnym momencie relacje były tak napięte, że wycofano zaproszenie do ogarniętego wojną państwa dla prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera. Kułeba stwierdził w rozmowie, że gdy przyjechał z wizytą do Niemiec w maju 2022 roku, by prowadzić kampanię na rzecz przyznania Ukrainie statusu kraju kandydującego do UE, jego apele nie spotkały się z odzewem. Eksperci i politycy mieli go wówczas przekonywać, że Berlin nie ma zamiaru przewodzić tej inicjatywie. "Cieszę się, że od tego czasu niemieckie zapadły inne decyzje polityczne. Mogę mieć tylko nadzieję, że oznacza ona również szerszą i nieodwracalną zmianę w podejściu Niemiec do przewodzenia wysiłkom na rzecz rozwiązywania najbardziej złożonych problemów" - oświadczył minister spraw zagranicznych. "To dla nas najlepszy prezent świąteczny od Berlina" Szef ukraińskiego MSZ powiedział również, że Kijów "ma wiele powodów do wdzięczności wobec Niemiec", ale to jasne stanowisko w sprawie członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej jest - zdaniem Kułeby - "najlepszym prezentem świątecznym od Berlina". "Szare strefy w Europie nie są już możliwe. Albo pomalujemy mapę Europy w barwach UE, aby zagwarantować bezpieczeństwo i dobrobyt wszystkim Europejczykom, albo Putin pomaluje ją krwią i przyniesie więcej cierpienia, niestabilności i zniszczenia. Cieszę się, że w tym tygodniu wszyscy staliśmy się bezpieczniejsi i pewniejsi siebie" - skwitował ukraiński minister. Źródło: "Bild" *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuł!