Poruszenie po skandalu w Ukrainie. Jest pilne polecenie Zełenskiego
Wołodymyr Zełenski zapowiedział pilne zmiany w składach rad nadzorczych największych ukraińskich spółek energetycznych i firm z sektora obronnego. To pokłosie afery korupcyjnej na najwyższych szczeblach władzy. Stosowne instrukcje otrzymali już m.in. minister obrony czy premier kraju.

W skrócie
- Zełenski zapowiada zmiany w radach nadzorczych kluczowych spółek energetycznych Ukrainy.
- To echa afery korupcyjnej, która wstrząsnęła polityczną sceną w Kijowie.
- Zmiany obejmą również sektor obronny, a nowe składy rad mają być wyłonione w ramach uczciwych i transparentnych procedur.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Wołodymyr Zełenski przekazał w środę, że rozmawiał z premier Ukrainy Julią Swyrydenko o zmianach kadrowych w sektorze energetycznym.
"Tempo transformacji jest zadowalające i musi zapewnić pełną transparentność zarządzania. Dziś wygasną mandaty znacznej części rad nadzorczych głównych państwowych spółek energetycznych - Centrenergo, Operatora Systemu Przesyłowego Gazu Ukrainy, Operatora Rynku, Ukraińskich Sieci Dystrybucyjnych i Spółki Energetycznej Ukrainy" - napisał w mediach społecznościowych prezydent Ukrainy.
Jak podkreślił Zełenski, nowi członkowie rad nadzorczych muszą zostać powołani w grudniu "zgodnie z jasną i uczciwą procedurą".
Ukraina. Zełenski chce pilnych zmian w radach nadzorczych
Wołodymyr Zełenski polecił też ministrowi obrony Ukrainy Denysowi Szmyhalowi pilną odnowę składów rad nadzorczych również w sektorze obronnym.
"To właśnie za pośrednictwem rad nadzorczych odbywa się zarządzanie i nadzór nad procesami wewnętrznymi w spółkach, a to musi być zapewnione w stu procentach" - podkreślił w serwisie X.
"Poleciłem również premierowi, aby poinformował kluczowych partnerów Ukrainy o działaniach podejmowanych przez Radę Ministrów" - dodał Zełenski. Jak wskazał, ma to zapewnić utrzymanie poziomu zaufania do Ukrainy i ukraińskich instytucji. "Dziękuję wszystkim, którzy pomagają!" - zakończył prezydent Ukrainy.
Skandal korupcyjny w Ukrainie. Są zatrzymania
Na początku listopada Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) i Specjalna Prokuratura Antykorupcyjna (SAP) ujawniły rozległy proceder korupcyjny w ukraińskim sektorze energetycznym.
Według ustaleń śledczych uczestnicy procederu pobierali od kontrahentów Enerhoatomu łapówki w wysokości od 10 do 15 proc. wartości kontraktów. Nielegalne środki miały być legalizowane przez tzw. back office w centrum Kijowa, przez który - jak ustalono - przeszło około 100 mln dolarów.
W śledztwie zatrzymano pięć osób, a siedmiu innym postawiono zarzuty. W aktach sprawy figuruje też nazwisko Tymura Mindicza, biznesmena i współpracownika prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Uważany jest on za organizatora całego procederu. Media poinformowały, że wyjechał za granicę na kilka godzin przed przeszukaniami. W poniedziałek sąd wydał nakaz zatrzymania biznesmena.
Afera korupcyjna w Ukrainie. Kolejne zatrzymania
W piątek Zełenski poinformował, że szef jego biura (kancelarii) Andrij Jermak, który objęty jest śledztwem przez NABU i SAP w sprawie afery korupcyjnej na szczytach władzy, podał się do dymisji. W aktach śledztwa Jermak figuruje pod pseudonimem Ali Baba.
We wtorek przekazano z kolei, że zatrzymany w sprawie afery korupcyjnej został także Jurij Szejko, były zastępca ministra energetyki Ukrainy, który pełnił też obowiązki pierwszego wiceprezesa Enerhoatomu. Ukraińska prokuratura zarzuca mu przywłaszczenie mienia i nadużycie stanowiska służbowego.













