Pożar wybuchł w poniedziałek w lesie w Petries. Mieszkańcy pobliskiej miejscowości Koskiny zostali zmuszeni opuścić swoje domy w asyście policjantów oraz strażaków. Ogień szybko przybrał trudne do kontrolowania rozmiary. Mimo że strażakom udało się ugasić niektóre obszary, to silny wiatr sprawił, że pożar na nowo zaczął się rozprzestrzeniać. Obecnie służby mówią o trzech różnych kierunkach, w których rozwija się zagrożenie. Wielki pożar na wyspie Evia. Strażacy bohatersko walczą z żywiołem W akcji bierze udział ponad 200 strażaków, a także trzynaście samolotów i sześć helikopterów, które transportują wodę. Do pomocy zmobilizowano także Straż Przybrzeżną oraz łódź strażacką. Lokalne media informują, że strażacy są wycieńczeni. W pożarze spłonął jeden z wozów strażackich, a w innym zdarzeniu strażak został poważnie poparzony i przewieziony karetką do szpitala. Aby ułatwić im pracę, policjanci zablokowali wszystkie drogi dojazdowe. - To był i nadal jest trudny pożar, ponieważ zaczął się w trudnym miejscu - powiedział minister ds. kryzysu klimatycznego i ochrony ludności Vassilis Kikilias. We wtorek władze nakazały ewakuację dwóch kolejnych wiosek. To kolejne pożary, które w te wakacje dotknęły Grecję. W lipcu informowaliśmy o ponad 40 pożarach, które rozwinęły się w jej kontynentalnej części. Ryzyko pożaru jest tam wysokie każdego dnia, z uwagi na rekordowe temperatury sięgające nawet 44 st. Celsjusza. Źródło: candiadoc.gr ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!