Papież Franciszek zwrócił się do Polaków. "Niech miłość narodzi się w waszych sercach"

Oprac.: Paweł Basiak
Papież Franciszek złożył życzenia Polakom z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia. Mówił, by towarzyszyła im radość i miłość w sercach, domach i rodzinach. Apelował również do instytucji europejskich, by te pozwoliły kościelnym organizacjom zająć się uchodźcami i migrantami.

Zwracając się podczas audiencji w Watykanie do Polaków, papież powiedział: "Podczas Świąt Bożego Narodzenia niech Wam towarzyszy radość wynikająca ze świadomości, że bez żadnej naszej zasługi, Bóg nas umiłował miłością tak konkretną, że stała się ciałem i zamieszkała pośród nas".
Zobacz też: Papież w Grecji. Poprosił o przebaczenie za "błędy wielu katolików"- Niech ta miłość, która ma na imię Jezus, narodzi się w Waszych sercach, w Waszych domach i w Waszych rodzinach. Z serca Wam błogosławię - dodał Franciszek.
Franciszek: Narodziny Jezusa wydarzeniem uniwersalnym
Wcześniej w katechezie wskazywał, że przesłanie Ewangelii jest jasne: "narodziny Jezusa są wydarzeniem uniwersalnym, dotyczącym wszystkich ludzi".
- Tylko pokora jest drogą, która prowadzi nas do Boga i jednocześnie właśnie dlatego, że prowadzi nas do Niego, prowadzi nas także do istoty życia, do jego najbardziej prawdziwego znaczenia, do najbardziej godnego zaufania powodu, dla którego warto żyć - powiedział papież.
Wyjaśnił: "bez pokory jesteśmy odcięci od zrozumienia Boga i samych siebie".
Franciszek zaznaczył, że pragnie zaprosić wszystkich ludzi do groty w Betlejem, by adorowali Syna Bożego. - W pierwszej kolejności chcę, by byli tam ubodzy - wskazał. Przypomniał słowa świętego Pawła VI o tym, że należy kochać ubogich, "ponieważ w pewnym sensie są oni sakramentem Chrystusa".
- Chciałbym też towarzyszyć w drodze do Betlejem wszystkim, którzy nie mają niepokoju religijnego, nie stawiają sobie problemu Boga czy wręcz walczą z religią, tym wszystkim, których niesłusznie nazywa się ateistami - dodał.
Przypomniał nauczanie Soboru Watykańskiego II: "Kościół utrzymuje, że uznanie Boga bynajmniej nie sprzeciwia się godności człowieka, skoro godność ta na samym Bogu się zasadza i w Nim się doskonali".
"Dotknął ręką zranione człowieczeństwo uchodźców"
Na audiencji w Auli Pawła VI była grupa uchodźców, którzy z inicjatywy papieża przyjechali niedawno z Cypru w ramach relokacji, sfinansowanej przez Watykan.
Franciszek oświadczył, nawiązując do swej niedawnej podróży na Cypr i do Grecji, że w jej trakcie "dotknął ręką zranione człowieczeństwo uchodźców i migrantów".
- Przekonałem się także, że tylko niektóre kraje europejskie ponoszą większy ciężar konsekwencji zjawiska migracji w rejonie Morza Śródziemnego, podczas gdy wymaga ono wspólnej odpowiedzialności wszystkich, z której nie może zwolnić się żaden kraj, bo to jest problem ludzkości - zaznaczył.
Zobacz też: Papież Franciszek ma urodziny. Kończy 85 latPapież podkreślił, że dzięki władzom Włoch mógł sprowadzić do Rzymu grupę uchodźców.
- To mały znak i mam nadzieję, że będzie służył jako bodziec dla innych krajów europejskich, aby pozwoliły lokalnym instytucjom kościelnym zająć się tymi braćmi i siostrami, których trzeba pilnie relokować, pomagać, promować i integrować- dodał.
Przypomniał: "Wiele lokalnych Kościołów, zgromadzeń religijnych, organizacji katolickich gotowych jest przyjąć ich i towarzyszyć im na drodze owocnej integracji".
- Potrzeba tylko otworzyć drzwi, drzwi serca. Niech nie brakuje tego podczas Bożego Narodzenia - wezwał Franciszek.