Paliwo kopalne z nowym rekordem. Chiny przyćmiły wszystkich
Zużycie węgla bije wszelkie rekordy. Pomimo wysiłków związanych z ograniczaniem wykorzystania paliw kopalnych w tym roku na całym świecie spali się go 8,7 mld ton. Większość w Chinach, które zużywają go więcej niż wszystkie pozostałe kraje razem wzięte. Jest już praktycznie przesądzone, że rok 2024 będzie najgorętszy w historii ludzkości. W kolejnych latach jednak spalimy węgla jeszcze więcej.
![W 2024 roku zużycie węgla będzie rekordowe i wyniesie 8,7 mld ton. Chiny spalają go najwięcej - więcej niż wszystkie pozostałe kraje świata razem wzięte](https://i.iplsc.com/-/000KBCGXKHTMMDXL-C461-F4.webp)
W środę Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) opublikowała doroczny raport dotyczący światowego zużycia węgla na świecie w 2024 roku. Wynika z niego, że ludzkość spali go do końca roku 8,77 mld ton. To jednak nie koniec, ponieważ według szacunków ekspertów w kolejnych lasach jego zużycie wzrośnie, a szczyt osiągnie w 2027 roku.
Jaka prognoza pogody jest najlepsza? Taka, która jest aktualizowana co 30 minut. Wypróbuj darmową aplikację Pogoda Interia. Zainstaluj z Google Play lub App Store
Chiny węglem stoją
Z publikacji wynika, że największym konsumentem tego paliwa kopalnego są Chiny. W Państwie Środka w mijającym roku spali się o 30 proc. węgla więcej niż łącznie we wszystkich pozostałych krajach świata. To właśnie popyt na to paliwo w tym kraju jest główną przyczyną rekordowej konsumpcji.
Według IEA zużycie węgla w Chinach w 2024 roku wyniesie 4,9 mld ton, i to pomimo ogromnych inwestycji tego kraju w energię odnawialną, przede wszystkim w energetykę solarną i wiatrową.
Jednocześnie w najbardziej rozwiniętych gospodarkach, czyli w Unii Europejskiej oraz w Stanach Zjednoczonych zużycie węgla spadło o odpowiednio 12 i 5 proc.
To będzie najgorętszy rok
Najnowsze dane na temat spalania węgla pojawiają się w obliczu bardzo niepokojących doniesień klimatycznych. W grudniu unijna służba do spraw klimatu Copernicus poinformowała, że 2024 rok "praktycznie na pewno" będzie najgorętszym rokiem w historii ludzkości i pobije tym samym rekord z 2023 roku.
W zgodnej opinii klimatologów za globalny wzrost temperatur odpowiada zużycie paliw kopalnych, przede wszystkim węgla. Specjaliści ostrzegają, że jeśli szybko drastycznie nie ograniczymy jego konsumpcji, nastąpią katastrofalne zmiany klimatyczne, a pogodowe kataklizmy będą coraz silniejsze.
Na zauważalne odejście od węgla trzeba będzie najpewniej jeszcze poczekać. Według IEA ceny węgla obecnie są o 50 proc. wyższe od średniej z lat 2017-2019, a jego produkcja jest rekordowa i będzie rosnąć do 2027 roku. Według autorów raportu dopiero wtedy ten wzrost się zatrzyma.
Pogoda zdecyduje
Jak powiedział dyrektor do spraw bezpieczeństwa i rynków energetycznych w IEA, Keisuke Sadamori, "szybki rozwój czystej energii na nowo kształtuje sektor elektryczny, który odpowiada za dwie trzecie światowego zużycia węgla". Dopiero jednak w 2027 roku efekt inwestycji w tym sektorze stanie się odczuwalny i powstrzyma wzrost konsumpcji tego paliwa kopalnego.
Wiele też zależy od pogody. Autorzy raportu zwracają uwagę, że popyt na węgiel w Chinach do 2027 roku może być od 140 mln ton wyższy lub niższy, w zależności od sytuacji atmosferycznej, czyli ilości wiatru lub zachmurzenia, które wpłyną na ilość prądu wytwarzanego przez chińskie farmy wiatrowe i elektrownie fotowoltaiczne.
Źródło: AFP, "The Guardian", IEA.org
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!