Niezwykłe zjawisko na horyzoncie. Może mieć przebieg inny niż zwykle
Zmniejszają się szanse na ochłodzenie klimatu. Według naukowców zjawisko La Niña - o ile w ogóle się pojawi - będzie słabe i krótkotrwałe, więc nie zrównoważy działalności El Niño. Szansę na wystąpienie ochłodzenia do lutego uczeni oceniają na niewiele więcej niż 50 proc. Bardzo możliwe, że rok 2024 będzie najgorętszym w historii ludzkości.
Według wielu prognoz kończący się 2024 rok może się okazać najgorętszym takim okresem w historii ludzkości. Duży w tym udział miało ocieplające zjawisko El Niño (chłopak). Niestety, wiele wskazuje na to, że chłodzący efekt La Niña (dziewczyna), jeśli w ogóle się pojawi, to może mieć bardzo słaby wpływ na klimat naszej planety - twierdzą eksperci ze Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO).
La Niña na Ziemi: Szanse pół na pół
W środę naukowcy z WMO opublikowali długoterminową prognozę, w której ocenili szanse na wystąpienie ochładzającego klimat na Ziemi zjawiska La Niña. Według specjalistów nawet jeśli się ono pojawi, to ostatecznie może się okazać "zbyt słabe i zbyt krótkie", żeby znacząco obniżyć ekstremalnie wysokie temperatury na naszej planecie.
Według uczoinych na 55 proc. La Niño może się pojawić do końca lutego 2025 roku. Taka sama szansa jest jednak na to, że dojdzie do tego w okresie między lutym a kwietniem.
"Rok 2024 zaczął się z El Niño i jest na drodze do stania się najgorętszym w historii. Nawet jeśli efekt La Niña wystąpi, to jego krótkoterminowy wpływ na ochłodzenie będzie niewystarczający do wyrównania ocieplającego efektu rekordowych emisji utrzymujących gorąco gazów cieplarnianych w atmosferze" - komentuje Sekretarz Generalna WMO Celeste Saulo.
La Niña z niesprzyjającymi warunkami
Zjawisko znane jako La Niña polega na ochłodzeniu powierzchni w centralnej i wschodniej części Oceanu Spokojnego w rejonie równika. Równoważy ona działanie El Niño, przynosząc ochłodzenie i łagodząc jego wpływ na klimat na Ziemi.
Jego osłabienie sprawia, że powinniśmy się spodziewać utrzymania bardzo wysokich temperatur, a także dalszego występowania niekorzystnych zjawisk, takich jak susze, ulewne deszcze powodujące powodzie, potężne burze i huragany czy pożary lasów które w mijającym roku tak mocno dały się we znaki mieszkańcom wielu kontynentów.
Jak dotąd La Niña nie rozwija się tak szybko, jak liczyli na to wcześniej uczeni. Jedną z możliwych przyczyn jest występowanie silnych anomalii wiatru zachodniego, obserwowanych przez większą część września do początku listopada 2024 roku. Nie sprzyjają one rozwijaniu się La Niñy.
We wcześniejszych prognozach WMO opublikowanych we wrześniu szacowano że wyczekiwane zjawisko na 60 proc. rozwinie się w okresie od grudnia do lutego.
Zarówno El Niño, jak i La Niña są zjawiskami klimatycznymi pojawiającymi się zwykle co mniej więcej 3-7 lat. Jednak wraz z postępującymi zmianami klimatu częstotliwość ich występowania zaczyna się zmieniać.
El Niño zwykle nie trwa dłużej niż rok, choć najdłuższe zanotowane zdarzenie tego typu trwało 18 miesięcy. Z kolei La Niña może trwać nawet dwa razy dłużej: dwa lata, lub przeciągnąć się jeszcze bardziej. Jak dotąd najdłużej La Niña utrzymywała się przez 33 miesiące.
Źródło: AFP, WMO.int, Climate.gov
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!