Powstałe po rozpadzie ZSRR Kirgistan i Uzbekistan od początku istnienia nie mogły porozumieć się w sprawie przebiegu granicy. Wynikało to nie tylko z uwarunkowań geograficznych, lecz również z tego, że przedstawiciele obu narodów zamieszkują na tych samych terenach - obie grupy narodowościowe najbardziej przenikają się w Kotlinie Fergańskiej. Oba państwa mają swoje eksklawy, czyli części terytorium oddzielone od głównego obszaru na terytorium drugiego. Kirgistan ma granicę z Uzbekistanem o długości 1314 kilometrów. W listopadzie 2022 r. Kirgistan i Uzbekistan ogłosiły zakończenie jednego ze sporów granicznych, który trwał ponad 30 lat. Oba państwa osiągnęły porozumienie w sprawie nieuregulowanych 312 kilometrów. Jednym z elementów porozumienia jest rozstrzygnięcie kwestii kirgiskiej eksklawy Barak na terytorium Uzbekistanu. 208-hektarowy obszar Kirgistanu, całkowicie otoczony przez Uzbekistan, został oficjalnie przyłączony do drugiego z tych państw. Kirgistan otrzymał w zamian adekwatną część wilajetu (województwa) andiżańskiego. Teraz porozumienie to wchodzi w życie. Przystąpiono do przesiedlenia społeczności kirgiskiej do swojej ojczyzny. Ostatni mieszkańcy wsi Barak mieli już opuścić swoje domy. - Wyjazd jest bardzo trudny (...) Z drugiej strony rozwiązali ten problem. Powiedzieli, że zbudują nam dom - mówi kirgiskie małżeństwo cytowane przez Radio Azattyk, lokalny oddział niezależnego Radia Swoboda. Do 15 kwietnia, kiedy wieś opuścili ostatni mieszkańcy, rozebrano około 100 domów i budynków administracji. Cegły, dachówki, belki nośne i inne elementy załadowano na ciężarówki i przewieziono do Kirgistanu. Mają z nich powstać nowe domy dla przesiedlonych rodzin. Kirgistan i Uzbekistan porozumiały się w sprawie granicy Mieszkańcy wsi czekali 30 lat na rozwiązanie sporu z Uzbekistanem. W międzyczasie napięcia między Biszkekiem a Taszkientem rosły - w pewnym momencie wyglądały jak preludium do wojny. Do tej jednak nigdy nie doszło. - W praktyce obydwa kraje udowodniły, że spory nie powinny trwać wiecznie - powiedział Radiu Azattyk kirgiski politolog Emil Jurajew. Ekspert podkreślił jednocześnie, że transakcję wymiany terytoriów, która w tym przypadku się sprawdziła, należy traktować jednak jako wyjątek, o powtórzenie którego trudno w przypadku innych eksklaw w Azji Środkowej. Radio Azattyk przypomina, że dla sowieckich kartografów konsekwencje decyzji, które umieściły fragmenty jednej republiki na terytorium drugiej, nie były priorytetem. Gdy w 2010 roku wybuchły starcia etniczne między Kirgizami a Uzbekami, władze w Taszkencie zamknęły swoje granice. Mieszkańcy wsi takich jak Barak zostali tym samym uwięzieni i nie mogli przedostać się do ojczyzny. Azja Środkowa: Konflikty graniczne. Punkty zapalne na mapie Odwilż w stosunkach kirgisko-uzbeckich nastąpiła po śmierci Isloma Karimova w 2016 roku, który rządził Uzbekistanem od 1991 roku. Autorytarny przywódca znany był ze swojej niechęci wobec sąsiadów. Zupełnie inny pogląd na partnerstwo w regionie ma jego następca, urzędujący prezydent Shavkat Mirziyoyev. Już do 2017 roku większość przejść granicznych zostały otwartych. Możliwe było tym samym ponowne zjednoczenie się kirgiskich rodzin. Aby porozumienie weszło w życie, konieczne były ustępstwa także ze strony kirgiskiej. Te nastąpiły w 2020 roku, gdy prezydentem został Sadyr Dżaparow. O ile kwestia eksklawy Barak została rozwiązana pokojowo, o tyle w Azji Środkowej wciąż istnieje wiele punktów zapalnych ewentualnego konfliktu. Jednym z nich jest tadżycka eksklawa Woruch znajdująca się na terenie Kirgistanu. Zamieszkuje ją ponad 23 tys. osób, z czego 95 proc. to Tadżycy. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!