Jak podano w komunikacie, 3 lipca o godzinie 0:00 zacznie obowiązywać rządowe rozporządzenie z 19 czerwca br., zakazujące przemieszczania się po terytorium kraju przyczep i naczep zarejestrowanych w Polsce. "W związku z tym wszystkie polskie przyczepy i naczepy muszą zostać wywiezione z terytorium Białorusi do godziny 24:00 2 lipca. Jeśli takie środki transportu będą po tym terminie znajdować się na Białorusi, osoby, które złamały zakaz zostaną pociągnięte do odpowiedzialności administracyjnej" - przekazano. Polska granica zamknięta dla białoruskich pojazdów Od północy 1 czerwca zamknięta jest polska granica z Białorusią dla białoruskich i rosyjskich ciężarówek i naczep. Zgodnie z rozporządzeniem szefa MSWiA obowiązuje zaostrzony zakaz w ruchu towarowym. Wcześniej rosyjscy i białoruscy przewoźnicy mogli wykorzystywać przyczepy zarejestrowane w swoich krajach do omijania nałożonych sankcji. Obecnie na polsko-białoruskiej granicy otwarte jest jedno towarowe przejście drogowe: Kukuryki-Kozłowicze z terminalem w Koroszczynie. Od 21 lutego jest ono dostępne wyłącznie dla pojazdów zarejestrowanych w państwach członkowskich Unii Europejskiej, w Szwajcarii, Islandii, Norwegii i Liechtensteinie. Do początku czerwca jednak mogły przejeżdżać przez nie naczepy zarejestrowane w innych krajach, w tym na Białorusi, jeśli ciągnęły je pojazdy zarejestrowane np. w Polsce. Zakaz, który obowiązuje od 1 czerwca, to uniemożliwił. Rozporządzenie z nowymi ograniczeniami zostało opublikowane pod koniec maja. Wtedy również szef MSWiA zdecydował o wpisaniu na listę sankcyjną 365 przedstawicieli białoruskiego reżimu, a także 20 podmiotów i 16 przedsiębiorców powiązanych głównie z rosyjskim kapitałem. Decyzja ministra to odpowiedź na utrzymanie przez białoruski Sąd Najwyższy wyroku wobec działacza polskiej mniejszości Andrzeja Poczobuta oraz na represje ze strony władz białoruskich wobec przeciwników politycznych reżimu Aleksandra Łukaszenki. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!