- To próba demonstracji swoich możliwości Rosji i Białorusi (...) Uważam, że Polska usiłuje pokazać wszystko, co otrzymała, licząc na to, że wywrze presję na sąsiadów - ocenił w rozmowie z rosyjskim portalem URA. Rosyjski pułkownik: Nie przestraszymy się pokazuj siły. Czekamy na to Jak zaznaczył, użycie prezentowanej broni przez Warszawę doprowadzi do "ostrej reakcji Rosji". - Mińsk jest częścią państwa związkowego. Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że terytorium Białorusi będziemy bronić tak samo jak naszego. Nie przestraszymy się pokazuj siły. Czekamy na to. Jeśli Polacy ruszą (na Białoruś - red.), ich sprzęt spłonie, nawet ten wyprodukowany w Korei Południowej - oświadczył. Wcześniej kremlowska propaganda wielokrotnie donosiła, że Polska "szykuje się do ataku" na Białoruś. Pytany o możliwe "zagrożenie militarne" ze strony Warszawy białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka jeszcze w maju mówił: "Niech spróbują. Pokonaliśmy tutaj wrogów znacznie silniejszych niż Polska. Więc jeśli chcą spróbować, niech próbują". Wojskowa defilada w Warszawie W święto Wojska Polskiego w Warszawie odbyła się defilada wojskowa pod hasłem "Silna Biało-Czerwona". Podczas wydarzenia tysiące Polek i Polaków, którzy zebrali się wzdłuż Wisłostrady mieli możliwość zobaczyć najnowocześniejszy sprzęt, znajdujący się w dyspozycji polskiej armii. - Obrona naszej wschodniej granicy, granicy Polski i NATO, to kluczowy element naszej racji stanu - powiedział Andrzej Duda w czasie defilady. W trakcie wystąpienia szef MON Mariusz Błaszczak podkreślił, że "już dawno minęły czasy, kiedy wstydziliśmy się polskiego sprzętu". - Zbudowaliśmy potężne siły zbrojne, które będą bronić naszych granic - zapewniał. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!