Wiszące na gałęziach drzew duchy i kolorowe czarownice. Balkony owinięte gigantycznymi pajęczynami, na których siedzą olbrzymie pająki. Kościotrupy ze świecącymi oczami i ruszającymi się głowami przy wejściach do sklepów spożywczych. Kiwające się w lewo i prawo zombie na podjazdach do domów. Dwa ostatnie tygodnie października to czas, kiedy w Ameryce przygotowania do najbardziej kolorowego i jednego z najbardziej lubianych przez dzieci i dorosłych dni w roku idą pełną parą. USA. Halloween z bagażnika W dwie ostatnie soboty przed Halloween, w niektórych szkołach podstawowych organizowane są zabawy nazywane - "Cukierek z bagażnika albo psikus". Parking jednej ze szkół w mojej dzielnicy, z kilkunastoma samochodami przebranymi w wymyślny sposób przez rodziców, jest doskonałym miejscem dla dzieci na spędzenie popołudnia w towarzystwie koleżanek i kolegów ze szkoły. Widać, że dekorowanie samochodów kosztowało rodziców sporo wysiłku i niemało pieniędzy. Wśród wystrojonych bagażników znajdziemy m.in. taki zmieniony w jaskinię skarbów, pełną mieniących się w słońcu kolorowych kamieni, której pilnują mama i tata przebrani za piratów. Jest też taki, który jest wnętrzem kosmicznego wahadłowca, a mama i tata są astronautami. Kolejny samochód przeistoczył się w tropikalny las, z którego wnętrza wystaje poruszająca się i porykująca głowa dinozaura. Jeszcze inny, to pełne książek i menzurek laboratorium alchemika, w którym eksperymenty prezentuje, a także rozdaje cukierki, mama-naukowiec wraz z trójką asystujących jej dzieci. Chociaż przy części stoisk w bagażnikach samochodów dzieci dostają cukierki bez żadnego starania się, to przy innych muszą rozwiązać jakąś zagadkę albo opowiedzieć coś o swoim kostiumie. Wszystkie dzieci są przebrane, a widać, że w przygotowanie strojów włożyły mnóstwo pracy i jeszcze więcej fantazji. Efekt? Na szkolnym parkingu można spotkać Kamalę Harris, Statuę Wolności, Abrahama Lincolna, Hermionę - przyjaciółkę Harry’ego Pottera, pokemony, smoki, dinozaury, pszczoły, koty, pająki, księżniczki, królowe, wampirzyce i wampiry, strachy na wróble, kościotrupy, piratów, rzymskich legionistów, wojowników z Gwiezdnych Wojen i Minionki. Na końcu parkingu na kilku stołach nauczycielki od zajęć plastycznych zorganizowały malowanie i przyozdabianie dyń. Cała impreza trwa dwie godziny. W samo Halloween w szkołach też będą organizowane różne zabawy. Jedną z nich jest parada przebierańców, która okrąża szkołę. Co roku, kilka tygodni przed Halloween, dyrekcja szkoły wysyła do rodziców wiadomość, żeby na szkolne imprezy nie kupować dzieciom kostiumów, które mogą być zbyt straszne. Jak zaznaczają wychowawcy, chodzi o dobrą zabawę pod hasłem "Happy Halloween", a nie sprawienie innemu dziecku przykrości. Halloween. Tradycyjnie przystrojone domy Halloween to także odpowiednio przystrojone domy. Nieliczni ograniczają się jedynie do postawienia przy drzwiach wejściowych dyń z namalowanymi oczami i ustami lub z wyciętymi w nich rozmaitymi wzorami. Większości z tych, którzy decydują się na udekorowanie domu, idzie o krok dalej i inwestuje, często duże pieniądze, w to, żeby dom i przylegający do niego ogródek zmienić w dom strachu. Przed budynkami powstają instalacje z materiałowych, bardzo kolorowych postaci. Straszą wampiry, czarownice, upiory, które wypełnione gorącym powietrzem poruszają się na wietrze. Niektórzy mieszkańcy dla wzmocnienia efektu do takich instalacji dodają różnobarwne oświetlenie i muzykę. Instalacje przygotowywane są przede wszystkim z myślą o najmłodszych, którzy ostatniego dnia października zapukają do drzwi po cukierki. Jeszcze inni zmieniają swoje domy w prawdziwe scenografie do filmów grozy. Do takich domów najmłodsi po cukierka decydują się podejść albo w grupie, albo w towarzystwie rodzica, którego mocno ściskają za rękę. Niejednokrotnie w oknach pojawiają się i znikają (hologramy) twarze przestraszonych osób, a na szybach pozostają odciśnięte dłonie. Domy, drzewa i krzewy oplecione są pajęczynami. Halloween w USA. Przystojone także ulice W Halloween każda okolica ma swoja specjalną ulicę, która na ten jeden wieczór w roku - na kilka godzin - zamienia się w ulicę grozy. Byłam na takiej ulicy już kilka razy i za każdym razem coś nowego potrafiło mnie zaskoczyć. Niektórzy mieszkańcy urządzają nawet przedstawienia. Na dachu jednego z domów, pojawia się ucharakteryzowana kobieta. Przygląda się ludziom zebranym przed domem. Czasami się do nich uśmiecha, żeby po chwili posmutnieć. Gdy oświetlające ją światło gaśnie, znika i pojawia się za kilka minut, gdy światło zapala się ponownie. Z piwnicy następnego domu słychać wycie piły mechanicznej. Kilka kroków dalej w drzewo przy jednej z posesji wbity jest samochód osobowy, który ma skasowany cały przód. Spod jego pogiętej maski wydobywa się para. W środku z opartą na kierownicy głową siedzi kościotrup w smokingu, a obok niego z głową na rozbitej przedniej szybie kościotrup w sukni ślubnej. W samochodzie gra radio nastawione na przeboje z lat 60- tych XX wieku. Danny, właściciel jednego z najstraszniej i najbarwniej udekorowanych domów w Arlington, który znajduje się na jednej z najchętniej odwiedzanych ulic w czasie Halloween, powiedział mi, że dom odziedziczył po swoich rodzicach kilkanaście lat temu, a z nim tradycję halloweenowego dekorowania. Odziedziczył też większość dekoracji. Danny i jego żona każdego roku powiększają swoją kolekcję o jeden eksponat. Dla bezpieczeństwa te najchętniej odwiedzane ulice są przez policję wyłączane z ruchu w czasie Halloween. Halloween w USA. Sklepy w pełni obłożone To już tradycja, bo od 41 lat sklepy "Duch Halloween" wracają wczesną jesienią do ponad 1400 pawilonów i centr handlowych w USA i Kanadzie. Wszystko zaczęło się w 1983 r. od małego sklepiku z halloweenowymi kostiumami w Castro Valley, w Kalifornii. Sklepy tej sieci otwierane są każdego roku i działają sezonowo, niektóre przez 60 dni, a niektóre przez 90 dni przed Halloween i zamykane są tuż po nim. W sklepach jest wszystko, czego potrzebują nawet najbardziej kapryśni fani tego dnia w roku. Można tu kupić przebranie dla najmłodszych, najstarszych, a także dla psów i kotów. Od masek diabłów i wampirów, przez kostiumy postaci z bajek, a także tych historycznych. Sklepy co prawda otwarte są do końca października, ale czym bliżej Halloween tym wybór w nich jest coraz mniejszy. Ostatniego dnia półki zazwyczaj świecą pustkami i chętnych do zrobienie zakupów na ostatnią chwilę jest niewielu, bo w Halloween wszyscy już tylko czekają na dobrą zabawę, cukierki i życzenia "Happy Halloween". Dla Interii Magda Sakowska, Polsat News, Arlington, Wirginia ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!