- W każdym z nas pozostało coś z dziecka - przekonuje pierwsza dama Ameryki, która chciała, aby w tym roku świąteczne dekoracje nawiązywały do tego, jak Boże Narodzenie widzą i przeżywają właśnie dzieci, które tak często dają się ponieść emocją i potrafią całkowicie zanurzyć się w świątecznej atmosferze. "W czasie świąt, czasie refleksji i dobrej woli mamy nadzieję, że pozwolicie sobie na pokazanie tej dziecięcej strony charakteru, którą ma każdy z nas" - pisze para prezydencka w liście powitalnym skierowanym do tych, którzy odwiedzą Biały Dom w świątecznym okresie. Gości nie zabraknie. Ma być tłoczno. Nawet 100 tysięcy osób może pojawić się w Białym Domu w bożonarodzeniowym czasie. Tegoroczne hasło dekoracji to "Magia, Cuda i Radość". Ogłaszanie przewodniego tematu dekoracji zapoczątkowała Jacqueline Kennedy. Na terenie kompleksu Białego Domu jest 98 świątecznych drzewek. Najważniejsze, bo uznane za oficjalne świąteczne drzewko rezydencji amerykańskiej pary prezydenckiej, znajduje się w Pokoju Niebieskim. Jill Biden zdecydowała, że tym razem to najokazalsze drzewko - ma ponad pięć i pół metra wysokości - będzie symbolem różnorodności Ameryki. Na drzewku i wokół niego podziwiać można dekoracje reprezentujące wszystkie amerykańskie stany. Drzewo, które stanie w Pokoju Niebieskim, jest wyłaniane w konkursie, a jego wygranie nie jest wcale prostą sprawą. Najpierw hodowcy muszą zwyciężyć w konkursie stanowym, potem czeka ich jeszcze rywalizacja na poziomie krajowym. W tym roku zwycięskie drzewo do Białego Domu przyjechało z Karoliny Północnej. Nie jest to zaskoczenie, bo to właśnie ten stan najczęściej wygrywa zawody. W ciągu ostatnich 62 lat Karolina Północna zwyciężała 13 razy. W Pokoju Niebieskim stoi jodła, co też nie zaskakuje, bo od 1961 roku aż 52 razy to właśnie jodły otrzymywały zaszczytne miano oficjalnego drzewka Białego Domu. Święta 2023 - "Magia, Cuda i Radość". Co możemy podziwiać w Białym Domu? Obecna pierwsza dama Stanów Zjednoczonych od lat działa na rzecz rodzin amerykańskich żołnierzy i zapewniła im specjalne miejsce w świątecznym Białym Domu. Na niektórych drzewkach wiszą dekoracje przygotowane przez dzieci wojskowych, a pierwszymi gośćmi Jill Biden w odświętnie przystrojonym Białym Domu byli bliscy żołnierzy Gwardii Narodowej. Rodzina Bidenów z tą formacją jest szczególnie związana. Beau Biden (zmarł na raka w 2015 roku) - syn Joe Bidena i jego pierwszej żony Neili (Neilia zginęła w wypadku samochodowym wraz z roczną córeczka Bidenów Naomi) - służył w właśnie w Gwardii Narodowej. Jedno z drzewek ozdobione jest złotymi gwiazdami, na których wygrawerowane są imiona żołnierzy, którzy zginęli na służbie. W ten sposób para prezydencka oddała hołd tym, którzy za służbę ojczyźnie zapłacili najwyższą cenę. W świątecznym Białym Domu jednego elementu nie może zabraknąć - piernikowego Białego Domu. Na jego przygotowanie cukiernicy potrzebowali około dwóch miesięcy. Na słodką budowlę zużyli niemal 14 kilogramów czekolady, ponad 20 kilogramów lukru i 40 kawałków piernikowego ciasta. A jak zdradza Susan E. Morrison, szefowa cukierników w Białym Domu, masa piernikowa po zastygnięciu staje się twarda jak głaz. Biały Dom Joe Biedna i Jill Biden to także zwierzęta - kot Willow i owczarki niemieckie. Dla nich również jest miejsce pośród świątecznych dekoracji. W pokojach z łatwością można dostrzec figurki czworonogów. W tym roku do stworzenia świątecznej atmosfery w najsłynniejszym domu Ameryki wykorzystano ponad 140 tysięcy różnych dekoracji. Samych ornamentów jest ponad 30 tysięcy, dzwonków ponad 20 tysięcy. Dekorowanie Białego Domu trwało siedem dni i pracowało przy tym ponad 300 wolontariuszy z różnych zakątków Ameryki. Dla Interii Magda Sakowska, korespondentka Polsat News w Stanach Zjednoczonych