Musk nie szczędził Zełenskiemu gorzkich słów. "Zniszczył sam siebie"

Elon Musk, który jest jedną z kluczowych postaci w administracji amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, zamieścił swój wpis, komentując post jednego z członków Izby Reprezentantów z ramienia Partii Republikańskiej.

"Czy to koniec prezydentury Zełenskiego? Podczepił się Bidena i 'głębokiego państwa'. Oni przegrali, a Zełenski nie radzi sobie dobrze w nowej sytuacji" - ocenił Thomas Massie.

W odpowiedzi założyciel Tesli stwierdził, że sprzeczając się z Trumpem i wiceprezydentem USA J.D. Vance'em w Gabinecie Owalnym, "Zełenski zniszczył sam siebie na oczach Amerykanów". 

Od piątkowego wieczora duża część świata prześciga się w komentarzach na temat tego, co wydarzyło się w Białym Domu. Wiele opinii nie zostawia suchej nitki na Donaldzie Trumpie i jego polityce, zarzucając mu zdradę Ukrainy i działanie na rzecz Rosji.

- To było przerażające i haniebne, widząc, jak prezydent mojego kraju przeczołguje, szantażuje i upokarza głowę państwa będącego ofiarą straszliwej agresji, jednocześnie mówiąc ciepłe słowa o Putinie. Patrząc na to, czułem głęboki wstyd - stwierdził Ian Brzezinski, syn doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego USA za prezydentury Jimmy'ego Cartera - Zbigniewa Brzezińskiego.

"Prezydent Donald Trump i jego zespół powiedzieli m.in., że Ukraina musi oddać swoje terytorium Rosji i że nie może dołączyć do NATO. Za to Zełenski ma być im wdzięczny?" - zapytał natomiast w komentarzu na X były ambasador Stanów Zjednoczonych w Rosji Michael McFaul.

- To, co zrobili J.D. Vance i Donald Trump podczas spotkania z Wołodymyrem Zełenskim było sabotażem własnych planów i interesów - uważa były ambasador USA w Polsce Daniel Fried.

W tym samym czasie sekretarz stanu USA Marco Rubio stwierdził w wywiadzie dla CNN, że to Zełenski powinien przeprosić za to, jak wyglądało jego spotkanie z Donaldem Trumpem.

- Prezydent (Trump) jest człowiekiem negocjacji, zawierał umowy przez całe swoje życie, ale (przy takim agresywnym formułowaniu żądań) nie osiągnie się porozumienia (...) Być może Zełenski nie chce umowy pokojowej. Mówi, że chce, ale może nie chce - powiedział.

"Silni ludzie tworzą pokój, słabi wywołują wojny" - napisał, komentując sytuację, premier Węgier Viktor Orban.

Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt oznajmiła z kolei, że prezydent Ukrainy "nie chce dostrzec praktycznej rzeczywistości tej wojny", dodając, że "Amerykanie mają dość płacenia rachunków" na wsparcie dla Ukrainy.

Sam Trump po spotkaniu określił je zaś jako "świetne widowisko telewizyjne". Wcześniej z kolei zarzucił Zełenskiemu w "cztery oczy", że nie okazuje wdzięczności.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!