Dryfujące ciało Hvaldimira zostało znalezione w sobotę w zatoce Risavika w południowej Norwegii. Waleń z gatunku białucha arktyczna został podjęty z wody za pomocą dźwigu i przetransportowany do portu, gdzie eksperci zbadają jego zwłoki. - Znaleźliśmy Hvaldimira dryfującego w morzu. Zmarł, ale nie jest jasne, co było przyczyną śmierci - przekazał w rozmowie z norweskim nadawcą NRK biolog morski Sebastian Strand, który od kilku lat śledził aktywność ssaka. Dodał, że jego śmierć go poruszyła. Jeszcze tego samego dnia, w południe, widziano ssaka żywego. Norwegia. Waleń Hvaldimir nie żyje. Znaleziono go w zatoce Biolog morski dodał, że wiele wskazywało na to, że do piątku waleń był w dobrym stanie. Teraz trzeba ustalić, co było przyczyną jego śmierci. NRK podaje, że ciało Hvaldimira znaleźli łowiący w okolicy ryby ojciec i syn. Początkowo myśleli, że to wywrócona łódź. - Byłem zszokowany (...) Nigdy wcześniej nie doświadczyłem czegoś podobnego - mówił 16-latek. Chociaż nie ma jeszcze wyników sekcji, pojawiły się domysły, co mogło spowodować śmierć walenia. W ocenie Reginy Crosby Haug, szefowej organizacji One Whale, ssak raczej nie zmarł z przyczyn naturalnych. - Hvaldimir nie miał żadnych oznak choroby. Przypuszczam, że został potrącony przez łódź i zmarł z powodu obrażeń wewnętrznych - stwierdziła. Jak dodała szefowa organizacji, wcześniej ssak pływał blisko innych łodzi. NRK twierdzi, że Hvaldimir mógł mieć około 15-20 lat, z kolei AFP podała, że ssak mógł mieć 14-15 lat. Źródła różnie przekazują także informację o tym, ile najdłużej białucha arktyczna może żyć. Według norweskiego nadawcy, który powołuje się na WWF, jest to zwykle 30 lub 35 lat, natomiast agencja stwierdza, że ssaki te mogą żyć od 40 do 60 lat. Norwegia. Znaleziono ciało Hvaldimira. Waleń miał być rosyjskim szpiegiem Hvaldimir po raz pierwszy został dostrzeżony w pobliżu Norwegii w 2019 roku. Ssak miał na sobie specjalną uprzęż, do której mocuje się kamerę. Na niej z kolei zamieszczony był napis informujący, że sprzęt należy do Petersburga. Właśnie wtedy pojawiły się spekulacje mówiące o tym, że waleń mógł być wytresowany przez Rosjan na szpiega. Associated Press zaznacza, że eksperci stwierdzili, iż Hvaldimira mogła wytrenować marynarka wojenna Federacji Rosyjskiej, ponieważ już wcześniej miała szkolić te ssaki do celów wojskowych. Ssak upodobał sobie wody w rejonie Norwegii, gdzie na przestrzeni lat często był widywany. Waleń był oswojony i lubił interakcje z ludźmi, reagował także na sygnały dłońmi. W oświadczeniu organizacji pozarządowej Marine Mind podkreślono, że na podstawie obserwacji można przypuszczać, że Hvaldimir był przetrzymywany w Rosji w niewoli. Ssak mierzył 4,2 metra długości i ważył około 1225 kilogramów. Jego imię pochodzi od połączenia dwóch wyrazów - "hval" w języku norweskim oznacza wieloryba, z kolei drugi człon imienia wziął się od Władimira Putina. Źródła: Associated Press, NRK, AFP ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!