Setki działaczy organizacji Żydowski Głos dla Pokoju weszły we wtorek wieczorem do jednego z biurowców amerykańskiego parlamentu i przeprowadziły siedzący protest, domagając się od Kongresu "zaprzestania finansowania trwającego ludobójstwa Palestyńczyków". Po wydaniu ostrzeżenia funkcjonariusze zaczęli usuwać protestujących. Według policji aresztowano około 200 osób. Z tymi statystykami nie zgodziła się organizacja, która poinformowała o około 400 aresztowanych. To tylko jeden z kilku protestów odbywających się w Waszyngtonie, gdzie od poniedziałku gości Benjamin Netanjahu. W środę odbyły sie kolejne demonstracje, a budynek Kapitolu, w którym przemawiał Netanjahu, otoczono wysokim płotem. Jak podała agencja Reutera, dla wzmocnienia ochrony ściągnięto również dodatkowe oddziały policji i zamknięto dziesiątki ulic w centrum miasta. Benjamin Netanjahu z wizytą w Waszyngtonie. Wybuchły protesty Niektóre ze zgromadzeń miały również antyizraelski charakter i potępiały prowadzoną przez państwo żydowskie wojnę w Strefie Gazy, nawołując do władz USA, by nie wspierały Izraela. Inne były wymierzone bezpośrednio w Netanjahu i wezwały go do jak najszybszego zawarcia porozumienia z Hamasem, które doprowadziłoby do uwolnienia izraelskich zakładników przetrzymywanych w Gazie. Jak zaznaczyła agencja Associated Press, wszystkie protesty łączyło to, że ich uczestnicy krytykowali izraelskiego premiera. Netanjahu przemówił przed połączonymi izbami Kongresu o godz. 20 czasu polskiego. To jego czwarte wystąpienie przed Kongresem - tym samym Netanjahu stał się zagranicznym przywódcą, który najczęściej zwracał się do amerykańskich parlamentarzystów. Środowa mowa Netanjahu była również dziesiątym wystąpieniem izraelskiego premiera na Kapitolu. Premier Izraela przemówił na Kapitolu. Politycy odmówili przyjścia Wielu demokratycznych polityków zdecydowało się nie przyjść na wystąpienie Netanjahu. Posiedzeniu nie przewodniczyła m.in. Kamala Harris, która jako wiceprezydent i głowa Senatu tradycyjnie kieruje obradami połączonych izb. Jej nieobecność wytłumaczono innymi obowiązkami. Bojkot zadeklarowały m.in. kongresmenki progresywnego skrzydła Partii Demokratycznej oraz demokratyczni senatorowie zasiadający w komisji spraw zagranicznych. Na sali zabrakło też J.D. Vance'a, republikańskiego kandydata na wiceprezydenta u boku Donalda Trumpa, który wytłumaczył swoją nieobecność udziałem w kampanii. USA. Netanjahu nalegał na spotkanie Trumpem Premier Izraela podczas wizyty w USA miał spotkać się z prezydentem kraju Joe Bidenem i jego zastępczynią Kamalą Harris. Jednak jak donosił portal Politico, Netanjahu wyraził również nadzieję na spotkanie z Donaldem Trumpem. Jeden z informatorów przekazał, że jeśli spotkanie się odbędzie, to najprawdopodobniej nastąpi pod koniec tygodnia - po czwartkowym wiecu Donalda Trumpa w Karolinie Północnej. Podczas swojego przemówienia Netanjahu wyraził ulgę, że były prezydent USA nie ucierpiał w zamachu na swoje życie, a także wdzięczność za wszystko, co dotychczas Donald Trump zrobił dla Izraela. "Jesteście pożytecznymi idiotami Iranu". Netanjahu uderzył w protestujących - Oficjalnie staliście się pożytecznymi idiotami Iranu - powiedział podczas środowego przemówienia premier Izraela, zwracając się do protestującego tłumu. - Antysemityzm musi być potępiany i zwalczany - dodał. - Znajdujemy się w historycznym momencie, "irańska oś terroru" zagraża Izraelowi, USA i państwom arabskim. To starcie między barbarzyństwem a cywilizacją, dlatego USA i Izrael muszą być zjednoczone, bo gdy jesteśmy razem, wygrywamy, a oni przegrywają. I wygramy - oświadczył. Podkreślił także, że na drodze współpracy ze Stanami Zjednoczonymi Izrael będzie w stanie przekształcić Bliski Wschód, który jest teraz zagrożony. - Głównym wrogiem i celem Iranu nie jest Izrael, ale USA, strażnik i obrońca zachodniej cywilizacji i demokracji. By go zniszczyć, Iran chce najpierw opanować Bliski Wschód, na przeszkodzie stoi jednak Izrael - podkreślił. Dodał, że "gdy Izrael walczy z Hamasem, Hezbollahem, Huti, walczy z Iranem". - Chronimy nie tylko siebie, chronimy was, nasi wrogowie to też wasi wrogowie, a nasze zwycięstwo będzie waszym zwycięstwem - wskazał. Przemówienie premiera Izraela wzbudziło silne emocje w protestującym tłumie. Funkcjonariusze policji poinformowali, że zmuszeni byli użyć wobec protestujących gazu pieprzowego. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!